"Jestem Polakiem i mam obowiązki polskie. Głos polskich przedsiębiorców w tym zgiełku biurokratycznych decyzji UE, tych pakietów, które dotykają codziennej działalności, będzie przedmiotem mojej głębokiej troski, jako obywatelskiego kandydata na prezydenta RP" - zadeklarował, przebywający od rana w Radomsku Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP.
Dziś od godzin porannych trwa wizyta kandydata obywatelskiego na prezydenta RP w Radomsku (woj. łódzkie). Najpierw Karol Nawrocki odwiedził muzeum, gdzie złożył kwiaty pod tablicami pamiątkowymi dotyczącymi żołnierzy generała Stanisława Sojczyńskiego Warszyca.
Kolejnym punktem jego wizyty były rozmowy z przedsiębiorcami - właścicielami firm transportowych.
Po rozmowach, odbył się briefing prasowy Nawrockiego - w towarzystwie przedsiębiorców.
Briefing Kandydata na Prezydenta RP @NawrockiKn w Radomsku. #Nawrocki2025 https://t.co/8jbaoEi4eo
— #Nawrocki2025 (@Nawrocki25) December 11, 2024
Na początku, kandydat obywatelski na prezydenta RP podziękował za zaproszenie.
"Dziękuję za zaproszenie mnie w to miejsce. Miejsce, gdzie stoi flota firmy transportowej, która jest dowodem na wysoki zakres, poziom polskiego systemu transportowego. I polskiej przedsiębiorczości. Panowie, którzy są ze mną, są szefami firm transportowych. Panowie wciąż czekają na benzynę, na ropę po 5,19 zł za litr"
Jak przyznał - przedsiębiorcy szczególnie "potraktowali tę obietnicę bardzo poważnie".
"Jak wiemy, ceny ropy, ceny benzyny wpływają na funkcjonowanie firm transportowych w sposób zasadniczy i pomagają planować przyszłe wydatki, ale także kolejne sukcesy. Warto podkreślić, że polskie firmy transportowe to jeden z większych sukcesów Polski w ostatnich latach. Nie wiem, czy Państwo zdają sobie sprawę, że polskie firmy transportowe wypełniają w 20% rynek Unii Europejskiej. Polskie firmy transportowe są liderem we wszystkich rodzajach transportów i dwustronnych i transportu kabotażowego, czyli wewnątrz danego kraju, ale także w sektorze wymiany handlowej, transportowej i komunikacyjnej"
I dodał, że "dzięki polskim firmom transportowym, polskie PKB osiąga zyski na poziomie 7-8 proc., więc jest to zasadniczy wkład do polskiego PKB i warto to podkreślić".
"Jesteśmy w schemacie i tym chcę się szczególnie podzielić - odwiedząc z jednej strony polskie kopalnie, zakłady rzemielśnicze, zakłady stolarskie, polskie piekarnie, a dzisiaj będąc tutaj na placu, gdzie widzimy flotę firmy transportowej, rozmawiam z ludźmi, którzy są mocno zawiedzeni niespełnionymi obietnicami, a z drugiej strony - są oni dotykani regulacjami, które płyną z UE, bez głębszej refleksji społecznej. Jak i refleksji na ten temat, jak te biurokratyczne decyzje wpłyną na funkcjonowanie polskiego, konkretnego sektora gospodarki i naszej wspólnej ekonomii"
Nawiązał także do szkodliwych inicjatyw Unii Europejskich, takich jak "pakiet mobilności" czy "pakiet Fit for 55". "One wpływają w sposób drastyczny na funkcjonowanie takich firm, które mają flotę 6, 10, 12 samochodów" - ocenił.
"Mówiliśmy też o cenach benzyny. To wszyskto jest niepokojące, we wszystkich sektorach gospodarki. Gdy weźmiemy pod uwagę to, że cały ten ruch jest napędzany przez naszego zachodniego sąsiada - przez Niemcy, które realizując swoją politykę ekonomiczną, zachęcają UE do wprowadzania regulacji, które nie uwzględniają interesu polskich przedsiębiorców. Jeśli uświadomimy sobie, że Panom i ich firmom transportowym nakazano zmienić tachografy na bardziej rozwinięte technologicznie, a produkowane w państwie niemieckim, co wiąże się z konkretnymi kosztami, to na tym jednym przykładzie zobaczymy, jak kosztem rozwoju przedsiębiorczości i ekonomii w jednym kraju UE, niszczy się przedsiębiorczość w innych krajach UE"
Złożył także ważną deklarację.
"Tak jak Państwo, jestem Polakiem. Mam obowiązki polskie. Głos polskich przedsiębiorców w tym zgiełku biurokratycznych decyzji UE, tych pakietów, które dotykają codziennej działalności, będzie przedmiotem mojej głębokiej troski, jako obywatelskiego kandydata na prezydenta RP"