Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", której sprzedaż leci na łeb na szyję, udzielił wywiadu "Krytyce Politycznej". Zapytany o to, co zrobi, kiedy zamkną jego dziennik, zupełnie poważnie odpowiedział, że... będzie wydawał w podziemiu.
Już w ubiegłym roku redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik żalił się na jednym ze spotkań KOD, że przejawem represji obozu rządzącego wobec kierowanego przez niego dziennika jest ograniczenie jego „prenumeraty przez państwowe instytucje i firmy oraz rezygnacja z wykupowania ogłoszeń przez spółki Skarbu Państwa”.
To nas straszliwie walnęło po kieszeni. Oni chcą nas zniszczyć metodą najprostszą: jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze
– stwierdził wówczas Michnik.
Od wielu, wielu miesięcy sprzedaż dziennika Adama Michnika spada w bardzo szybkim tempie.
Ale redaktor naczelny ma już plan! Wie, co zrobi, kiedy zamkną "Wyborczą". Swoim pomysłem pochwalił się w "Krytyce Politycznej". Stwierdził, że będzie wydawał gazetę... w podziemiu. Podkreślił, że mówi to zupełnie poważnie.
"Adam, przecież nie będziesz samizdatu wydawał" – dociekał dziennikarz.
"Będę wydawał samizdat. Nie poddam się" – odpowiedział mu Michnik.
"Wyobraź sobie, że „Gazetę” spotka los „Nepszabadsag” [lewicowy dziennik węgierski zamknięty z powodów ekonomicznych - przyp. Niezalezna.pl[, jak reagujesz?" – kontynuował redaktor
"Na to pytanie ci odpowiem, jak zamkną „Gazetę” – odparł redaktor naczelny "Wyborczej".
Michnik wskazał jednak na zakończenie wątku, że nie wyobraża sobie tego, że jego dziennik zostaje zamknięty.
"Co nie znaczy, że do tego nie dojdzie" – skwitował.