- Mówimy o pośle Gawłowskim, o byłym wiceministrze sprawiedliwości, ale to sporadyczne przypadki. Czuję pewnego rodzaju niedosyt, bo widziałem kilka dni temu plansze w jednej z telewizji, pokazujące afery rządu PO-PSL - 14 różnego rodzaju afer. Mało się w tych tematach dzieje (...) Te sprawy bardzo często zaczynają się komunikatem – "prokuratura wszczęła postępowanie", a rzadko kończą się – "wyrokiem w imieniu RP" - mówił w programie "7x24" Jarosław Porwich, poseł koła Wolni i Solidarni.
W programie Katarzyny Gójskiej "7x24" żywiołowo komentowana był sprawa utrzymania przez sąd aresztu dla posła Stanisława Gawłowskiego.
- Gdybyśmy popatrzyli szeroko, to [Gawłowski] powinien siedzieć w tej samej celi z senatorem Kogutem, którego koledzy przed podobnym obrotem spraw obronili. Gdyby PiS działał w tej sprawie w sposób standardowy, ci panowie musieliby na korytarzach aresztów się mijać. Mam wątpliwości, czy ten areszt jest uzasadniony. Jednym z impulsów o zastosowanie tego środka, mogło być to, że poseł zaczął przedstawiać dowody idące naprzeciw dowodów prokuratury, jak np. w sprawie zegarka (...) Jeśli prokuratura ma tak mocne dowody jak twierdzi, a jednak poseł jest w stanie poddać je w wątpliwość. to być może komuś puściły nerwy
- mówił poseł Mirosław Suchoń z Nowoczesnej.
Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, Mirosław Maliszewski przyznał, że nie chce ferować wyroków w sprawie Gawłowskiego i zwrócił uwagę na jedną kwestię.
- Mnie zdziwiła jedna rzecz, dlaczego poseł nie mógł się zrzec dobrowolnie immunitetu i Sejm musiał nad tym głosować
- stwierdził parlamentarzysta
Jego wątpliwości rozwiał poseł Tomasz Rzymkowski:
- Gawłowski zrzekł się immunitetu dobrowolnie, natomiast zgodnie z regulaminem o zatrzymaniu decyduje parlament. Sam parlamentarzysta nie może jednoosobowo wyrazić zgodę na zatrzymanie.
Jarosław Porwich z koła Wolni i Solidarni odniósł się do najnowszych ustaleń dziennikarzy Radia Szczecin, według których w szczecińskim mieszkaniu Stanisława Gawłowskiego kobieta będąca najemczynią trudniła się prostytucją.
- Ten fakt dodał sprawie pikanterii. (...) Mówimy o pośle Gawłowskim, o byłym wiceministrze sprawiedliwości, ale to sporadyczne przypadki. Czuję pewnego rodzaju niedosyt, bo widziałem kilka dni temu plansze w jednej z telewizji, pokazujące afery rządu PO-PSL - 14 różnego rodzaju afer. Mało się w tych tematach dzieje – muszę powiedzieć to z pewnym rozczarowaniem, choć badania pokazują, że rząd PiS działa z aferami i przestępstwami gospodarczymi cztery razy skuteczniej niż poprzednicy. Te sprawy bardzo często zaczynają się komunikatem – "prokuratura wszczęła postępowanie", a rzadko kończą się – "wyrokiem w imieniu RP"
- mówił poseł WiS.
- Jeśli afery dotyczą szkody dla interesu państwa, postępowania powinny prowadzone być z większym zaangażowanie. W USA gdy była sprawa piramidy finansowej, złożone postępowanie trwało rok. Tych standardów Polska powinna się dorobić, bo społeczeństwo tego oczekuje, i zwiększyłoby to zaufanie do organów władzy państwowej
- dodał Porwich.
Poseł PiS Paweł Lisiecki zaznaczył, że partie nie mogą się "zaimpregnować" na ludzi, którzy postępują nieuczciwie.
- Warto, by partie wyrobiły w sobie nawyk pozbywania się osób, które działają w sposób nieuczciwy, by system polityczny działał jak najlepiej działał. Chodzi też o senatora Koguta – źle się stało, że senatorowie nie przegłosowali wniosku o zatrzymaniu. To zły sygnał dawany przez senat
- podkreślił parlamentarzysta.