Według nieoficjalnych informacji, w środę szefowa federalnego MSW w Niemczech poinformuje o wprowadzeniu tymczasowych kontroli na granicy z Polską i Czechami w związku z domniemaną "nielegalną migracją". Zdaniem ministra ds. UE, Szymona Szynkowskiego vel Sęka, "Niemcy mają problem od 2015 r.". Rzecznik rządu stwierdził z kolei, że Polska może także wprowadzić kontrole na granicy z RFN.
Na wiecu SPD w Norymberdze Olaf Scholz opowiedział się za większą kontrolą nad nielegalną migracją; zapewnił też o podjęciu dodatkowych środków w tym celu. Agencja DPA poinformowała, że "mając na uwadze obecną sytuację na granicach, Scholz zaapelował o wyjaśnienie ewentualnych nieprawidłowości w wydawaniu wiz przez Polskę". "Nie chciałbym, żeby Polska po prostu machnęła ręką; będziemy potem dalej dyskutować na temat naszej polityki azylowej" – stwierdził kanclerz Niemiec dodając, że powinno być tak, że "każdy, kto przyjeżdża do Polski, jest tam rejestrowany".
W poniedziałek premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU) podkreślił, że stacjonarne kontrole na granicach z Polską i Czechami są koniecznie, by opanować sytuację i ograniczyć nielegalną migrację. Kretschmer jest kolejnym niemieckim politykiem, wzywającym rząd RFN do podjęcia zdecydowanych działań w tej kwestii.
Dzisiaj portal "Politico" poinformował, że w środę szefowa federalnego ministerstwa spraw wewnętrznych Niemiec ma ogłosić wprowadzenie tymczasowych kontroli granicznych na granicach z Polską i Czechami.
Minister ds. Unii Europejskiej, Szymon Szynkowski vel Sęk pytany był w RMF FM o to, co Polska robi, aby Niemcy nie wprowadziły kontroli na granicy z naszym krajem.
- Wyjaśniamy w relacjach z naszymi zachodnimi partnerami, że robimy wiele, żeby uszczelniać potencjalne próby stworzenia szlaku przerzutowego migrantów przez znasz kraj
– zaznaczył Szynkowski vel Sęk.
Jak zauważył, Niemcy mogą uszczelniać granicę z Polską, "bo system Schengen przewiduje wprowadzenie kontroli granicznych". Dodał, że tylko w tym roku z tej możliwości skorzystano 20 razy.
- Austria, Czechy, Francja, Szwecja – jest szereg krajów, które czasowo wprowadzały takie kontrole – powiedział.
Podkreślił, że Niemcy mówią o kontrolach na granicy z Polską od kilku miesięcy.
- Mamy takie sygnały, że widzą napływ migrantów i ich zdaniem częściowo jest to przez Polskę. (...) Nie widzimy takiego ruchu przez Polskę, który uzasadnia postawienie takich tez
- powiedział.
- Nasi zachodni sąsiedzi mają problem migracyjny, tylko naszym zdaniem ten problem zaczął się w 2015 r. wraz z polityką ogłoszoną przez (ówczesną kanclerz) Angelę Merkel – podkreślił Szynkowski vel Sęk.
Rzecznik rządu odniósł się w Polsat News do doniesień medialnych o wprowadzeniu kontroli granicznych.
Zapytany, czy to oznacza, że problem nielegalnej imigracji jest większy niż mówi o tym polski rząd, Müller odparł:
- My o tym problemie mówimy głośniej niż Niemcy, bo mówimy w tym kontekście szlaku bałkańskim, czyli szlaku imigracyjnym z południa Europy. Dlatego rozpoczęliśmy kontrole na kierunku słowackim.
- Obawiamy się, że lada moment pojawi się ruch z kierunku Włoch. Dlatego też rozważamy pewne kontrole na granicy polsko-niemieckiej po swojej stronie, bo boimy się tego ruchu, który pojawi się z Włoch
- powiedział również rzecznik rządu.