Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Media: Andriejew wystąpił o ochronę, bo chce jeszcze raz iść na cmentarz radziecki. Szefernaker komentuje

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji nie potwierdził medialnych doniesień, jakoby ambasador Rosji, Siergiej Andriejew, wystąpił do polskich władz o ochronę, bo chce ponownie złożyć kwiaty na cmentarzu w asyście służb. Do sprawy incydentu przy Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich odniósł się także rzecznik stołecznej policji. Dodał, że nikt nie został w tej sprawie zatrzymany.

fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Ambasador Rosji, Siergiej Andriejew, wraz z delegacją przybył w południe pod mauzoleum przy ul. Żwirki i Wigury. Chciał tam złożyć kwiaty, ponieważ 9 maja Rosja obchodzi dzień zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Demonstranci z ukraińskimi i polskimi flagami uniemożliwili rosyjskiemu dyplomacie przejście pod miejsce upamiętnienia radzieckich żołnierzy, wznosili antyrosyjskie hasła i oblali Andriejewa czerwoną substancją. Po tym rosyjski dyplomata wrócił do służbowego auta.

Jak przekazał Polsat News, po tym incydencie Siergiej Andriejew wystąpił do polskich władz o ochronę, bo chce ponownie złożyć kwiaty na cmentarzu w asyście służb.

Nie potwierdził tych informacji wiceszef MSWiA.

- Nie mam informacji w tej sprawie

 - powiedział Paweł Szefernaker.

Rzecznik rządu, Piotr Müller na briefingu przed KPRM podkreślił, że ambasada Rosji została wcześniej poinformowana, jakie mogą być reakcje na publiczne pojawienie się Andriejewa.

- Ze strony władz polskich została skierowana nota do ambasady rosyjskiej, wskazująca na ryzyka związane z tym, że przedstawiciel państwa, które prowadzi wojnę najeźdźczą, które realizuje politykę ludobójstwa na terenie Ukrainy, będzie składał publicznie kwiaty w tym dniu, i że to rodzi ryzyka, które mogą spotkać się chociażby z protestami opinii publicznej

 - powiedział rzecznik rządu.

Zaznaczył, że takie ryzyka zgłaszała nie tylko strona rządowa, ale też przedstawiciele opozycji. Jak zauważył, policja zabezpieczyła bezpieczny wyjazd rosyjskiego ambasadora spod Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.

Zapewnił o tym także rzecznik Komendy Stołecznej Policji, kom. Sylwester Marczak.

- Podejmowane były z naszej strony działania. One cały czas trwały [po odjeździe ambasadora], bo emocje nie schodziły w uczestników [manifestacji]

- powiedział podczas briefingu prasowego.

Marczak powiedział, że dziś policja będzie analizować wydarzenia spod Mauzoleum i dodał, że "w tej sprawie nie ma osób zatrzymanych".

- Kluczem do wszystkiego jest to, o czym mówią wszyscy od kilku dni, pojawiło się szereg rekomendacji. Myślę, że te rekomendacje są znane nam wszystkim. To w jaki sposób ktoś podchodzi do rekomendacji, to też każdy z nas zdaje sobie sprawę, jak taka sytuacja wygląda - stwierdził.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap, interia.pl,

md