Z jednej strony minister Bodnar uchodzi za demokratę, za osobę szanującą wolność i prawa człowieka, co cały czas pojawia się w jego wypowiedziach, ale to nie idzie w parze z czynami, które są podejmowane - mówi w rozmowie z niezalezna.pl mec. Bartosz Lewandowski. Przy okazji bijącego rekordy zainteresowania hashtagu #ofiaryBodnara, prawnik przypomniał sprawę łódzkiego drukarza sprzed kilku lat.
Akcja #OfiaryBodnara nieustannie wzbudza największe zainteresowanie wśród internautów. To ciężkie chwile dla ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Adama Bodnara, któremu wytykane są wszelkie kontrowersyjne działania i decyzje, podjęte w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy.
Rozbieżnością pomiędzy górnolotnymi zapewnieniami polityka, a faktycznie podejmowanymi działaniami zaskoczony nie jest mec. Bartosz Lewandowski, pełnomocnik kilku #ofiarBodnara (m.in. Marcina Romanowskiego).
- Mamy pewną rozbieżność pomiędzy wizerunkiem pana ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, tym co mówi, a działaniami podejmowanymi przez podległe mu służby - mówi w rozmowie z niezalezna.pl.
Dodaje, że „z jednej strony minister Bodnar uchodzi za demokratę, za osobę szanującą wolność i prawa człowieka, co cały czas pojawia się w jego wypowiedziach, ale to nie idzie w parze z czynami, które są podejmowane”.
- Mnie osobiście postawa ministra Bodnara nie zaskoczyła. Jeszcze jako Rzecznik Praw Obywatelskich składał zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia na drukarza z Łodzi - pana Adama, który odmówił druku materiałów promocyjnych na konferencję organizowaną przez LGBT Business Forum. Byłem obrońcą pana Adama. Już wtedy widziałem, że w gruncie rzeczy pan Adam Bodnar z jednej strony deklaruje pewne wolności i szacunek do praw człowieka, zaś z drugiej strony nie ma jakichkolwiek skrupułów, by wszelkie instrumenty prawne - nawet mające charakter represji - wykorzystywać do popierania swoich postulatów ideologicznych
- mówi nam.
Adwokat dostrzega tu „ciągłość, gdy chodzi o jego postawę”. - Mamy do czynienia z koniecznością realizowania postulatów politycznych czy ideologicznych - wszelkie instrumenty mogą być do tego wykorzystywane - dodaje mec. Lewandowski.
- W imię celów politycznych jest w stanie sięgnąć po wszystkie narzędzia i instrumenty prawne. I będzie sięgał dalej. To efekt kuli śnieżnej. Jeżeli tak bardzo się zapętlił, nie ma wyjścia. Nie można deklarować szacunku dla osób pozbawionych wolności i jednocześnie stosować wobec nich kajdanki zespolone, gdy nie ma ku temu podstaw" – konkluduje.
‼️ Widząc rozwój akcji #OfiaryBodnara, warto przypomnieć, że korzystanie przez pana Ministra @Adbodnar z represyjnych instrumentów prawnych dla realizacji określonych postulatów ideologicznych i politycznych, nie jest niczym nowym.
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) October 21, 2024
W lutym 2016 r. @Adbodnar jako @BiuroRPO… pic.twitter.com/fk4paukSg9