Posiedzenie aresztowe w dniu zatrzymania, możliwość skorzystania z obrońcy tuż po zatrzymaniu, poręczenie majątkowe przy zarzutach na 70 milionów złotych - to okoliczności zatrzymania Janusza Palikota, którego sprawą zainteresowały się media, politycy, a nawet prezes Naczelnej Rady Adwokackiej interweniujący ws. działań prokuratury. I nie brak biadolenia, że zastosowano wobec niego nieadekwatnego środki. Co brzmi absurdalnie, gdy wiemy jak został potraktowany ks. Michał Olszewski i Karolina K. oraz Urszula D., którzy od ponad pół roku siedzą w areszcie wydobywczym. Po drodze przeżyli tortury, znosili upokorzenia i utrudniono im kontakt z obrońcami. "Mamy w Polsce równych i równiejszych, bierze w tym udział prokuratura i adwokatura" - mówi Niezalezna.pl mec. Michał Skwarzyński, obrońca ks. Michała Olszewskiego.
Doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln złotych - osiem zarzutów usłyszał Janusz Palikot. Nad byłym posłem Platformy Obywatelskiej wisi widmo aresztu, którego może uniknąć, jeśli wpłaci milion złotych poręczenia majątkowego.
Jego obrońca mec. Jacek Dubois rozpętał burzę, gdy na jaw wyszło, że prokurator włączył do akt wymianę SMS-ów między podejrzanym a adwokatem i powołał się na nie w swoim wystąpieniu. Zdobył je podczas oględzin telefonu Palikota. Według adwokatów to brutalna ingerencja w tajemnicę adwokacką.
Natychmiast zareagował nawet prezes Naczelnej Rady Adwokackiej mec. Przemysław Rosati. W piśmie do ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Adama Bodnara zwrócił się "o pilne wyjaśnienie sytuacji związanej ze złamaniem tajemnicy obrończej i adwokackiej”.
Szanowny Panie Prokuratorze.
— Przemysław Rosati (@adwokatRosati) October 5, 2024
Prawo do obrony (art. 42 ust. 2 wz. z art. 2 Konstytucji RP) to podstawowy standard demokratycznego państwa prawnego.
Prawo do obrony przysługuje wszystkim, przeciwko którym prowadzone jest lub może być prowadzone jakiekolwiek postępowanie o… https://t.co/0x47zOjsrv
Takiej reakcji samorządu adwokackiego - i innych prawników - próżno było szukać miesiące temu, gdy doszło do zatrzymania prezesa fundacji Profeto, księdza Michała Olszewskiego, czy byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości. Od ponad pół roku przebywają w areszcie, a prokuratura domagała się przedłużenia okresu de facto pozbawienia wolności.
O nieproporcjonalności w podejściu do obydwu spraw mówi nam obrońca duchownego, mec. Michał Skwarzyński.
To pierwsze zdanie, jakie usłyszeliśmy po prośbie o komentarz. Adwokat wypunktował dysproporcje standardów w obu postępowaniach.
- Mamy w Polsce równych i równiejszych, bierze w tym udział prokuratura i adwokatura. Pan Janusz Palikot został zatrzymany wczoraj i także wczoraj miał wyznaczony termin posiedzenia aresztowego. Jako ten równiejszy, bo standardem jest, że takie posiedzenia wyznacza się po dwóch dniach - rozpoczął.
- My musimy czekać po dwa miesiące na rozpoznanie zażalenia na tymczasowe aresztowanie księdza Michała Olszewskiego. Widocznie nie należymy do tych równiejszych - powiedział nam.
Przypomniał, że „gdy doszło do zatrzymania ks. Olszewskiego, jego obrońca dostał informację, że do zatrzymania „w Małopolsce”, zaś Palikot mógł korzystać z obrońcy od razu”.
- Wobec Palikota, który ma zarzuty na 70 milionów złotych jest stosowane poręczenie majątkowe, zaś ksiądz Olszewski mierzy się z zarzutami 66 milionów złotych. Znów mamy równych i równiejszych - wymieniał.
I dalej: „w przypadku księdza Olszewskiego nie tylko złamano tajemnicę adwokacką, ale próbowano przesłuchiwać obrońcę jako świadka. Mnie zaś, jako drugiego obrońcę, na tę czynność nie wpuszczono. Nie słyszałem, żeby organy adwokatury w tej kwestii zareagowały. Nie słyszałem też sprzeciwu, gdy przez szereg tygodni nie miałem zgody na widzenie z moim klientem”.
Odniósł się do postawy prezesa NRA:
„Pan mecenas Przemysław Rosati mi, oraz mecenasom Wąsowskiemu i Lewandowskiemum rzucał kłody pod nogi jako prezes Naczelnej Rady Adwokackiej twierdząc, że Dariusz Korneluk jest prokuratorem krajowym. Używa autorytetu całej adwokatury do legitymizowania tego bezprawia. Pan mecenas Rosati ma reprezentować wszystkich adwokatów, także mnie. Chyba że o czymś nie wiem. Nie mamy żadnego wsparcia adwokatury”.
Mec. Skwarzyński prosił prezesa NRA oraz swojego dziekana Izby Adwokackiej o opublikowanie listu otwartego do ministra Adama Bodnara „w przedmiocie wszystkiego, co wydarzyło się w sprawie ks. Olszewskiego”. Bezskutecznie.
- Gdy idzie o standard równego procesu dla wszystkich, widać katolickiego księdza to nie dotyczy - przyznał mecenas.
Na koniec oddaje sprawiedliwość byłemu politykowi: „wobec Palikota nie wolno było używać kajdanek. To pokazówka, bo Palikot nie stwarzał żadnego zagrożenia. Tak samo absolutnie nie wolno było czytać jego korespondencji z obrońcą. Prokurator nie miał do tego prawa”.
Dopytywany na koniec, czy mec. Dubois publicznie zakwestionuje pozycję Korneluka, odpowiada:
„adwokat Dubois ma obowiązek działać w interesie klienta. W tej sytuacji jest to stwierdzenie, że prokuratorem krajowym jest Dariusz Barski. Prawdopodobnie wszystkie czynności w sprawie Palikota podpisał albo sam Korneluk, albo ktoś przez niego awansowany. Mec. Dubois ma ustawowy obowiązek - działając w imieniu klienta - podważyć status Korneluka”.