Przypomnijmy, trzech pomorskich posłów PiS: Marcin Horała, Jan Kilian i Kazimierz Smoliński wniosło dziś w Urzędzie Miejskim w Gdańsku o udostępnienie dokumentów, związanych z działalnością magistratu, w tym listy nagród dla prezydenta miasta i jego zastępców. Zdaniem parlamentarzystów, większości dokumentacji nie uzyskali.
Posłowie PiS wystąpili o dokumentację na podstawie art. 19 ustawy o sprawowaniu mandatu posła i senatora.
Był tu pewien problem na początku, tak trwało z pół godziny szukanie osoby, która może się z nami spotkać, w końcu spotkał się z nami dyrektor kancelarii prezydenta
– powiedział dziennikarzom Horała.
Rozmawiamy z p. dyrektorem kancelarii prezydenta miasta Gdańska. Prezydent oraz którykolwiek z wiceprezydentów nieuchwytni.
— Marcin Horała (@mhorala) 6 czerwca 2018
Podkreślił, że „powoli urzędnicy i urzędy w Polsce muszą się do tego przyzwyczaić, że są poddane kontroli społecznej”.
CZYTAJ TEŻ: PiS mówi: „sprawdzam" i kontroluje nagrody dla urzędników. „Chodzi o transparentność"
Po wizycie, w sieci zaczęły pojawiać się sugestie, że parlamentarzysta PiS powinien być dziś w Sejmie, gdzie trwają obrady. Marcin Horała odpowiedział na to w dość dowcipny sposób.
Podobno nie uczestniczę dziś w posiedzeniu Sejmu. Nie brałem w związku z tym udziału w posiedzeniu komisji cyfryzacji i obrony narodowej. - oto dowód. #PosłaNieMaWSejmie pic.twitter.com/nzvuBSSz1V
— Marcin Horała (@mhorala) 6 czerwca 2018
Moją nieobecność potwierdza też lista obecności na posiedzeniu komisji #PosłaNieMaWSejmie pic.twitter.com/YgyczOm0Le
— Marcin Horała (@mhorala) 6 czerwca 2018
Mojej nieobecności dziś na posiedzeniu ciąg dalszy - lista obecności na plenarnej. #PosłaNieMaWSejmie pic.twitter.com/MChhJHIXL2
— Marcin Horała (@mhorala) 6 czerwca 2018
Koronny dowód - na zdjęciu widzimy jak nie uczestniczę w obradach na sali plenarnej. #PosłaNieMaWSejmie pic.twitter.com/R9RIOsM45y
— Marcin Horała (@mhorala) 6 czerwca 2018
Jeden z jego postów doczekał się zabawnej puenty od kolegi z PiS.
Co więcej, dziś w Sejmie z posłem Marcinem Horałą rozmawiała nasza reporterka - Lidia Lemaniak. Na potwierdzenie - ten oto tekst: