Radio RMF podało rano, że doszło do kradzieży prywatnego samochodu funkcjonariusza BOR. Według dziennikarzy stacji miały się w nim znajdować m.in. karty dostępu pozwalające na wejście do dowolnego obiektu ochranianego przez Biuro. - To nieprawda - twierdzi BOR w komunikacie.
Dziś RMF podało, że doszło do kradzieży prywatnego samochodu funkcjonariusza BOR. Według dziennikarzy stacji miały się w nim znajdować m.in. karty dostępu pozwalające na wejście do dowolnego obiektu ochranianego przez Biuro. Jak podali dziennikarze radia, do kradzieży samochodu doszło w nocy na zamkniętym osiedlu w warszawskim Wawrze.
BOR w komunikacie wyjaśnił, że "w dniu dzisiejszym doszło do kradzieży prywatnego samochodu użytkowanego przez funkcjonariusza BOR, w którym znajdowała się karta osobowa uprawniająca do wejścia funkcjonariusza do siedziby Biura Ochrony Rządu, w której funkcjonariusz pełni służbę".
Jak wyjaśniło biuro, karta taka nie daje uprawnień do wejścia na teren żadnego innego obiektu znajdującego się pod ochroną Biura Ochrony Rządu. "Tym samym przedmiotowa kradzież nie spowodowała zagrożenia dla obiektów podlegających ochronie formacji, co sugeruje autor informacji" - podkreślił BOR w komunikacie.