- Luzowanie obostrzeń epidemicznych w poszczególnych sektorach życia najpierw na zewnątrz, to właściwy kierunek – powiedziała prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Dodała, że największe obawy specjalistów budzą imprezy okolicznościowe.
Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski zaprezentowali kalendarz luzowania obostrzeń epidemicznych na cały maj.
Zdaniem prof. Zajkowskiej, kierunkowe rozwiązania przyjęte w tym planie są słuszne.
"Te branże, w których jest to możliwe, zostały podzielone tak, że najpierw otwarcie nastąpi na zewnątrz. To dobra strategia. Rozprzestrzenianie się wirusa w otwartej przestrzeni jest zdecydowanie trudniejsze niż w zamkniętym pomieszczeniu. Dlatego otwarcie sportu, rekreacji na powietrzu, czy nawet ogródków restauracyjnych - nie jest w moim przekonaniu kontrowersyjne"
- powiedziała prof. Zajkowska.
Dodała, że najbardziej obawia się przestrzegania zasad reżimu sanitarnego podczas imprez okolicznościowych.
"Mam pewne wątpliwości, czy komunie lub wesela w całości da się zrobić na zewnątrz. Może być tak, że te imprezy i tak po pewnym czasie przeniosą się do przestrzeni zamkniętych. Nie wszystko da się jednak zapisać rozporządzeniami. Te wytyczne sanitarne nie zwalniają nas ze zdrowego rozsądku"
- podkreśliła prof. Zajkowska.
W jej ocenie, może być jednak tak, że maj i dobra pogoda pozwoli na utrzymanie trendu szybkiego spadku zakażeń. Wówczas obawy związane np. z masowym powrotem dzieci do szkół mogą być na wyrost.
"Przy powrocie do stacjonarnej edukacji na pewno brano pod uwagę również kondycję psychiczną rodzin. Mam nadzieję, że w szkołach na dużą skalę wykorzystywane będą otwarte przestrzenie - boiska czy place. W maju i czerwcu prowadzenie edukacji częściowo na zewnątrz czy przy otwartych oknach jest łatwiejsze niż w styczniu i lutym"
- dodała.
Przyznała, że jedną z ostatnich sfer życia, która będzie otwierana, będą imprezy masowe.
"Pewnie duże koncerty i festiwale do nas wrócą, ale być może jeszcze nie w te wakacje. Wiem, że Jerzy Owsiak zapowiada duży festiwal w reżimie sanitarnym. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Sama prywatnie najbardziej tęsknię za podróżami. Zawsze z mężem staraliśmy się zwiedzać świat, a pandemia mocno pokrzyżowała plany. Oby proces szczepień i sytuacja epidemiczna na całym świecie pozwalały znów planować dalsze wyjazdy"
- wyraziła nadzieję prof. Zajkowska.
Największy optymizm wywołuje w niej przyspieszenie tempa akcji szczepień.
Tak jak jakiś czas temu mówiliśmy, że możliwości naszego punktu są większe niż dostawy szczepionek, tak teraz muszę zauważyć odwrotny trend. Mamy dużo szczepionek, wielu chętnych i musimy jeszcze lepiej organizować pracę, aby spełnić społeczne oczekiwania. Cieszę się z chęci szczepienia wśród ludzi młodych. To oni mogą w swoich "bańkach" namówić kolejnych. A o to idzie gra, aby przekonać niezdecydowanych i osiągnąć poziom zaszczepienia na poziomie 70 czy 80 procent populacji. Części osób nie przekona nikt, ale do niektórych da się trafić przez np. kręgi przyjaciół
- dodała ekspertka od chorób zakaźnych.