51 amerykańskich żołnierzy z 612. Zespołu Kontroli Ruchu Powietrznej Gwardii Narodowej od połowy lipca szkoliło się w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego. Wspierali oni zadaniową grupę logistyczną armii USA w Europie, która kontroluje rozmieszczanie sprzętu w Polsce, na Słowacji i Węgrzech w ramach operacji „Atlantic Resolve” - informuje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Szkolenie miało na celu sprawdzić, czy żołnierze są zdolni do błyskawicznego rozmieszczenia sprzętu i pojazdów, a także namiotów, stołówek i łaźni polowych, czyli zaplecza dla wojsk wykonujących zadania bojowe.
Amerykańscy żołnierze dotarli do Krzesin pociągami, wojskowymi wozami oraz samolotami z bazy w Ramstein. To odległość około tysiąca kilometrów. Jak wyjaśnia kpt. Grzegorz Jasianek, rzecznik prasowy 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego cytowany przez oficjalny portal DG RSZ, Amerykanie przywieźli ze sobą kilkadziesiąt sztuk sprzętu, od lekkich pojazdów, przez namioty, łaźnie polowe i kuchnie ze stołówkami, aż po ciężki sprzęt inżynieryjny. – Spakowanie, załadunek, przerzut, a następnie rozładunek całości sprzętu musiały odbyć się szybko i bardzo sprawnie – mówi kpt. Swoboda.
Gwardziści ćwiczyli nie tylko transport sprzętu, lecz także procedury, których w związku z przekroczeniem granic trzeba przestrzegać. Poza namiotami do spania i budowy kuchni polowych amerykańscy żołnierze mieli ze sobą sprzęt do remontu dróg, również startowych: koparki, spycharki, maszyny do wytwarzania mas bitumicznych i betonowych - czytamy na portalu DG RSZ.
Podczas prac naprawczych płyty postojowej lotniska z amerykańskimi gwardzistami współdziałali polscy żołnierze kompanii odtwarzania gotowości drogi startowej lotniska. Celem była wymiana doświadczeń.