O proteście mówił wówczas cały świat, a Igor Iwanow, minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej, odwołał planowaną wizytę w Polsce. Głos zabrał także Adam Michnik, który na okładce Gazety Wyborczej napisał: „W demokratycznej Polsce każdemu wolno - byle w ramach prawa - demonstrować przekonania antywojenne. Wolno żądać „blokady państwa rosyjskiego”, wrzeszczeć: „zbombardować Kreml!”. Mnie z kolei wolno to nazywać głupotą, a wdzieranie się na teren konsulatów określać mianem chuligaństwa” – napisał.
- Postawa świata wobec zamordowania ćwierć miliona Czeczenów przez Rosję była zupełnie inna, niż dziś wobec napaści na Ukrainę. Wszyscy udawali, że o niczym nie wiedzą. Ten nasz krzyk w obronie mordowanego narodu nagłośnił sprawę. Niestety, brak reakcji świata na ludobójstwo w Czeczenii przekonał Putina, wówczas młodego premiera rodem z KGB, że tak mu wolno. Gdyby świat zareagował odpowiednio, nie byłoby dziś wojny na Ukrainie, a wcześniej Gruzji i Smoleńska. Za to tchórzostwo i ignorancję trzeba było potem bardzo wiele płacić. No ale teraz cieszę się, że wystawiony przez nas 23 lata temu list gończy - w sposób symboliczny - wreszcie obowiązuje. Trochę światu zajęło, ale lepiej późno, niż wcale
– mówi portalowi Niezależna.pl Piotr Lisiewicz.
Przypomnijmy, że Międzynarodowy Trybunał Karny wydał w piątek nakaz aresztowania Władimira Putina w związku z podejrzeniem uprowadzenia i wywiezienia z podbitych obszarów ukraińskich dzieci w głąb Rosji.
– Bardzo dobrze, że trybunał podał ten właśnie powód. Niestety, życia 40 tys. czeczeńskich dzieci już nie przywrócimy – komentuje Piotr Lisiewicz.
Uczestnicy poznańskiego protestu postawieni przed sądem powiedzieli, że są dumni ze swojej akcji, a jedyne czego żałują, to że nie zdołali zrobić więcej, by powstrzymać rosyjskie ludobójstwo. Otrzymali wyroki 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Na koniec podajemy żądania, jakie w 23 lutego 2000 r. wysunęli uczestnicy głośnego na cały świat protestu. Wówczas uznawane za ekstremistyczne i nierealne:
„Łącząc się z Czeczenami w ich narodowej tragedii, Komitet Wolny Kaukaz żąda:
* międzynarodowej blokady i izolacji zbrodniczego państwa rosyjskiego
* wymuszenia na rosyjskich bandytach zaprzestania ludobójstwa i czystek etnicznych
* wykluczenia Rosji z międzynarodowych organizacji, m. in. ONZ i Rady Europy (…)
* uznania przez Rosję i społeczność międzynarodową prawa do samostanowienia ludów Północnego Kaukazu i Zakaukazia
* ukarania rosyjskich zbrodniarzy Jelcyna i Putina”.