Z medialnych doniesień wynika, że Kłodzko nie jest jednym miastem, do którego rządowa pomoc dla powodzian "nie zdążyła" jeszcze dojść. W takiej samej sytuacji zostali postawieni mieszkańcy Lądka-Zdrój, miejscowości, która wskutek pęknięcia tamy w Stroniu Śląskim, została doszczętnie zalana. Choć lokalne władze starają się uspokajać powodzian, ci obawiają się najbliższej przyszłości. Szczególnie z uwagi na nadchodzącą zimę.
Dwa miesiące po przejściu dramatycznej powodzi na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, jej skutki wciąż są aż za dobrze widoczne w wielu polskich miastach. Mowa m.in. o Kłodzku, Lądku-Zdroju, Stroniu Śląskim czy Głuchołazach.
Czytaj: Powodzianie w Kłodzku bez grosza pomocy na odbudowę. Kierwiński… zrzuca winę na PiS!
Przez kilka ostatnich dni na portalu Niezalezna.pl opisywaliśmy, jak w chwili obecnej wygląda Kłodzko - niegdyś malownicze miasteczko - i z jakimi wyzwaniami muszą na codzień mierzyć się jego mieszkańcy. Wielu z nich nie może wrócić do swoich domów, a co do ich przyszłości - nie zapadła żadna wiążąca decyzja. Przedsiębiorcy skarżą się, że zostali pozostawieni sami sobie. Samorządowcy rozkładają ręce i oczekują na wsparcie ze strony rządu. A wsparcie wciąż nie przybywa...
Sprawdź: Priorytety szefa rządu. Powodzianie bez pomocy, a Tusk zachwyca się... sondażem w sieci [KOMENTARZE]
Prawdziwy dramat przeżywają również mieszkańcy Lądka-Zdrój. Jest to kilkutysięczne miasto to znana miejscowość uzdrowiskowa w Kotlinie Kłodzkiej. W położonym powyżej Lądka Stroniu Śląskim pękła tama i wielka woda, około południa, spustoszyła uzdrowiskową miejscowość.
Niestety, po powodzi Lądek-Zdrój to błoto, połacie szlamu i żwiru, a w nich sprzęty domowe, fragmenty drzew, płotów, styropianu. To krajobraz, który wyłania się nagle, sto metrów poniżej części uzdrowiskowej. Im bliżej rzeki błota jest więcej, widać też całe drzewa, które naniosła woda. Nad rzeką złamane na pół domy, zniszczona zabytkowa restauracja. Można zobaczyć, co ktoś miał w pokoju, ponieważ nie ma ścian. Takie obrazki wciąż przewijają się w mediach społecznościowych. Dlaczego? Bo pomoc rządowa jeszcze nie nadeszła...
Zobacz: Przed i po... Tak powódź zniszczyła Lądek-Zdrój i Stronie Śląskie. Zobacz ZDJĘCIA
Media coraz bardziej zaczęły przyglądać się zalanym wskutek powodzi miejscowościom. W tym właśnie Lądkowi-Zdroju.
Z relacji mieszkańców wynika, że choć na miejscu pojawiali się rzeczoznawcy, nie oglądali oni zalanych miejsc ze szczególną uwagą. Ponadto, od ich wizyt - nie wdrożono żadnego realnego działania, aby pomóc powodzianom.
W dramatycznej sytuacji znaleźli się również rolnicy, których sprzęt potrzebny do pracy został doszczętnie zniszczony. Tutaj również - brak reakcji władz.
"To wszystko to złom. Powiedzieli mi w urzędzie, że jeśli dostanę choć 2% z tego, o co wnioskowałem, to będzie dobrze. Szkoda mówić... To jest żenujące"
❗️PILNE❗️
— Koneser Unii Europejskiej (@KoneserUnii) November 18, 2024
Lądek Zdrój też nie dostał kasy po powodzi 🔥
JPRDL🤔
pic.twitter.com/Zl0RFNNnRm
Choć jest druga połowa listopada, Republika już we wrześniu przyczyniła się do pomocy mieszkańcom zalanej miejscowości. Fundacja Telewizji Republika przelała wówczas 3 miliony złotych na rzecz gminy Lądek Zdrój z przeznaczeniem na odbudowę szkoły. To formalna realizacja czeku, jaki na ręce burmistrza miasta i dyrektora szkoły przekazał prezes Republiki Tomasz Sakiewicz.
Więcej: Tak pomaga Republika! Przelew na 3 mln zł na odbudowę szkoły w Lądku Zdroju zrealizowany