"Wyhamowanie procesu rozszerzenia UE i NATO po sierpniowym konflikcie rosyjsko-gruzińskim z 2008 r. i wyborach prezydenckich na Ukrainie na początku 2010 r. odsunęło spór o geopolityczną przyszłość byłych republik radzieckich, który zadrażniał stosunki polsko-rosyjskie, na dalszy plan" - czytamy w ujawnionym przez dr hab. Sławomira Cenckiewicza dokumencie, który były szef BBN, gen. Stanisław Koziej, miał otrzymać przed spotkaniem z Nikołajem Patruszewem w Moskwie 8-9 maja 2010 r. - Kwintesencja resetu - skomentował Cenckiewicz.
Dr hab. Sławomir Cenckiewicz przedstawił na Twitterze podpisany przez byłą dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego Biura Bezpieczeństwa Narodowego dokument przeznaczony dla ówczesnego szefa BBN, gen. Stanisława Kozieja, który jechał w maju 2010 r. na spotkanie z szefem rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, Nikołajem Patruszewem.
"Kwintesencja resetu" - skomentował historyk.
"W myśl polityki zagranicznej rządu Donalda Tuska dialog z Rosją („taką, jaka ona jest”) podporządkowany został wzmocnieniu pozycji Polski na forum UE („powrót do europejskiego mainstreamu”). Poza tym wyhamowanie procesu rozszerzenia UE i NATO po sierpniowym konflikcie rosyjsko-gruzińskim z 2008 r. i wyborach prezydenckich na Ukrainie na początku 2010 r. odsunęło spór o geopolityczną przyszłość byłych republik radzieckich, który zadrażniał stosunki polsko-rosyjskie, na dalszy plan"
- czytamy w cytowanym przez Cenckiewicza dokumencie.
„Prace Grupy ds. Trudnych pozwalają z kolei deklarować obu stronom postęp w zakresie zbliżenia interpretacji wspólnej przeszłości – mimo że po stronie rosyjskiej realne zmiany dotyczą jak dotąd warstwy propagandowo-symbolicznej. Wreszcie, przedłużenie na początku 2010 r. kontraktu na zwiększone dostawy rosyjskiego gazu do Polski zapewne usunie z relacji dwustronnych kwestię bezpieczeństwa energetycznego" - informuje cytowany przez historyka dokument określony w oryginale jako "materiał informacyjno-tezowy BBN" z maja 2010 r.
Kwintesencja resetu! Dokument (dla St. Kozieja) podpisała Joanna Strzelczyk - dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Międzynarodowego BBN. Koziej jechał wtedy na spotkanie z gen. Nikolajem Patruszewem Sekretarzem Rady Bezpieczeństwa FR (8 maja 2010 r.) pic.twitter.com/NZzFTxLs6m
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) January 8, 2023
O dokumencie mówił także dzisiaj w programie #Jedziemy Michał Rachoń.
#Jedziemy | Prof. Sławomir @Cenckiewicz ujawnił dokument pochodzący z BBN z 6 maja 2010 r. "Materiał informacyjno-tezowy na wizytę Szefa BBN, Pana Ministra Stanisława Kozieja, w Moskwie 8-9 maja 2010 rok". pic.twitter.com/FXj5z7hYXR
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) January 9, 2023
Koziej, były szef BBN, jechał na spotkanie z Patruszewem na początku maja 2010 r., niespełna miesiąc po katastrofie smoleńskiej.
Współpraca kierowanego przez Kozieja biura z Patruszewem, uznawanym za ważnego człowieka z otoczenia Władimira Putina, kwitła. Podczas majowego spotkania w 2010 r. szefowie BBN i Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej mieli umówić się na "regularne polsko-rosyjskie konsultacje w kwestiach bezpieczeństwa".
Rosjanin został zaproszony przez Kozieja na odbywającą się na początku 2011 r. uroczystość 20-lecia BBN, o czym informował portal niezalezna.pl. Patruszew miał wówczas spotkać się z Bronisławem Komorowskim, a także z szefem MON, Bogdanem Klichem i przedstawicielami Kancelarii Prezydenta.
Patruszew, były szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa, przyjechał do Polski także w lipcu 2011 r. i także wtedy spotkać miał się z prezydentem RP, Bronisławem Komorowskim.
Nikołaj Patruszew kojarzy się z najbardziej ponurymi akcjami rosyjskich służb. To zaufany człowiek Władimira Putina. Od 1999 r. do 2008 r. był dyrektorem FSB. To za jego rządów w rosyjskich służbach specjalnych doszło do zamordowania Anny Politkowskiej i Aleksandra Litwinienki oraz zamachów na bloki mieszkalne w Rosji (co stało się pretekstem do wybuchu II wojny czeczeńskiej), dokonanych, jak twierdził Litwinienko, przez FSB. W czasach ZSRR Patruszew służył w KGB (od 1975 r.). Kiedy Putin został premierem Rosji, awansował na szefa służby.