Uczestniczki Strajku Kobiet zapewniały, że z nimi nie da się wygrać. Okazuje się jednak, że po dwóch tygodniach na ulicach, Polaków temat strajków już nie interesuje. Twitterowe konto "Polityka w sieci" zwraca uwagę na drastyczny spadek zainteresowania tą kwestią w internecie.
Miała być wojna i rewolucja, a okazuje się, że Polacy tematem aborcji zmęczyli się już po dwóch tygodniach. Tak wynika ze statystyk opublikowanych przez profil "Polityka w sieci".
Zasięg i zainteresowanie tematem #StrajkKobiet w polskich social media spadły do poziomu sprzed wydania wyroku
- czytamy.
🔴BUM🔴
— Polityka w sieci (@Polityka_wSieci) November 6, 2020
Zasięg i zainteresowanie tematem #StrajkKobiet w polskich social media spadły do poziomu sprzed wydania wyroku.
➡️zasięg ost 24h - 47MLN / 204K wzmianek pic.twitter.com/Rcx9E7g5mn
Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, który stwierdził, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją, w całym kraju odbywały się wielotysięczne protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Do tej pory wyrok TK nie został opublikowany w Dzienniku Ustaw.
Prezydent Andrzej Duda skierował w miniony piątek do Sejmu projekt nowelizacji przewidujący wprowadzenie nowej przesłanki umożliwiającej przerwanie ciąży; aborcja byłaby możliwa w przypadku wystąpienia tzw. wad letalnych, nie umożliwiałoby jej wystąpienie innych wad rozwojowych.