Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Krzyczał: "Precz z polskim faszyzmem". Śledztwa nie będzie

Prokuratura Rejonowa w Przemyślu postanowiła nie wszczynać śledztwa w sprawie znieważenia narodu polskiego przez Tomasza G., który podczas polsko-ukraińskiego happeningu w Przemyślu sprzeciwił się próbie jego zakłócenia i krzyczał "Precz z polskim faszyzmem”.

Autor: redakcja

Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu prok. Marta Pętkowska, prokurator zdecydował o umorzeniu przed wszczęciem śledztwa dotyczącego znieważenia narodu polskiego przez Tomasza G,. bowiem nie dopatrzył się w jego działaniu znamion przestępstwa.

Reklama

Prok. Pętkowska wyjaśniła, że zdaniem prokuratora prezentowane przez Tomasza G. treści stanowiły dezaprobatę dla ustroju totalitarnego.

"Nie można uznać natomiast, że treści przez niego prezentowane czy wygłaszane nacechowane były chęcią zniewagi lub obrażenia narodu czy Rzeczpospolitej Polskiej. Prokurator przyjął, że mieszczą się one w uprawnieniach do publicznego wyrażania krytycznych poglądów w ramach zasady wolności publicznego ustosunkowywania się do bieżących zdarzeń"

– zaznaczyła rzeczniczka.

Dodała, że prokurator wskazał, iż uprawnienie obywateli w tym zakresie wynika z ratyfikowanych przez Polskę postanowieniach Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

Do zdarzenia doszło w sobotę w Przemyślu podczas legalnego spotkania, które miało wspierać dialog polsko-ukraiński. Grupa osób z transparentami m.in. „Wołyń 43 Pamiętamy” usiłowała je zakłócać poprzez puszczanie głośnej muzyki i wyrażenie słownego sprzeciwu wobec happeningu.

Temu zachowaniu z kolei sprzeciwił się Tomasz G., uczestniczący w spotkaniu polsko-ukraińskim, i zaczął skandować "Precz z polskim faszyzmem".

Został zatrzymany przez policję. Potwierdził, że wykrzykiwał te słowa i powtórzył je przy funkcjonariuszach.

Policja postawiła mu zarzut znieważenia narodu polskiego na podstawie art. 133 Kodeksu karnego i przekazała sprawę prokuraturze. Prokurator zdecydował jednak o umorzeniu śledztwa przed wszczęciem, nie zatwierdzając tym samym zarzutu postawionego przez policję.

Postanowienie nie jest prawomocne.

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama