Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Krytyka gender to mowa nienawiści? Historyk wspierający KOD donosi na Muzeum II WŚ

Okazuje się, że mową nienawiści może być nawet piosenka, w której padają... dwa słowa krytykujące gender. Traf chciał, że utwór został zamieszczony na płycie sprzedawanej w sklepiku Muzeum II Wojny Światowej. "Nienawistny" album wypatrzył historyk Łukasz Męczykowski, aktywnie działający w KOD. I poleciał na skargę do wydawanego przez niemiecki koncern portalu Onet.pl.

na zdj. dr Łukasz Męczykowski
na zdj. dr Łukasz Męczykowski
YouTube/Piotr Paszkiewicz

"Przetrwaliśmy czas rozbiorów, I brunatne zło. Komunistów i lewaków. Genderowe dno"

- te słowa z piosenki Lecha Makowieckiego - notabene publicysty "Gazety Polskiej Codziennie" - oburzyły dr. Łukasza Męczykowskiego.

"Państwowa instytucja kultury nie powinna w żaden sposób i w żadnej formie namawiać do nienawiści ani promować ludzi, którzy takie działania podejmują"

– poskarżył się Onetowi dr Męczykowski.

Określenie "genderowe dno" to mowa nienawiści? Celnie skomentował tę nadmuchaną aferę dr Sławomir Cenckiewicz:

Tajemnicę drażliwości dr. Męczykowskiego wyjaśnił portal Niezalezna.pl.

Jak sprawdziliśmy - ów gdański historyk aktywnie działa w lokalnym oddziale Komitetu Obrony Demokracji. Męczykowski przemawiał m.in. na tzw. Spacerach KOD i robił zdjęcia zamieszczane potem na oficjalnym profilu facebookowym pomorskiego KOD. Brał też udział w demonstracjach organizowanych przez to stowarzyszenie. Czy ktoś taki, widząc płytę Lecha Makowieckiego, mógł postąpić inaczej?

 



Źródło: niezalezna.pl

#Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku #gender #mowa nienawiści #KOD #Łukasz Męczykowski

redakcja