Zaginięcie, czy ucieczka? Jakub B. wciąż poszukiwany. Lewica... zawiesza go po oskarżeniach o gwałt

Jak podaje tvp.info na policję wpłynęło zgłoszenie kobiety, która twierdzi, że polityk Lewicy ją zgwałcił. Zawiadamiająca miała poinformować też o tym prokuraturę.

Przypomnijmy, że kilka dni temu Jakub B., został uznany za zaginionego. Zgodnie z komunikatem policji, mężczyzna 22 września między godziną 11-13 wyszedł z hotelu Hilton przy ul. Dąbskiej 5 w Krakowie i udał się w nieznanym kierunku. Od tego czasu nie powrócił, ani nie nawiązał kontaktu z rodziną.

Nie zaginięcie, a ucieczka?

We wspomnianym hotelu, polityk przebywał na szkoleniu firmy PwC, w której pracuje, a jego zaginięcie miało mieć miejsce w czasie przerwy na lunch. Mężczyzna nie zabrał ze sobą swoich rzeczy.

Według nowych doniesień, sytuacja mogła być związana z tym, co stało się w nocy z 21, na 22 września. Wtedy właśnie w hotelu odbywała się firmowa impreza. 

"Ustaliliśmy, że krakowscy policjanci zabezpieczyli hotelowy monitoring. Według naszych informatorów widać na nim moment napaści seksualnej na kobietę i zaciągnięcia jej do pokoju. – Ślady zacierał znajomy, który zabrał prześcieradło z pokoju kobiety. To nie pierwsza historia tego typu z Jakubem B. w roli głównej. Poprzednie też miały być wyciszane – mówi osoba znająca kulisy sprawy. Informacje te, choć nieoficjalnie, potwierdza również policja."

- podaje portal tvp.info.

Lewica odcina się od polityka

Chwilę po publikacji tvp.info, do sprawy odniosła się partia Jakuba B. Medialne doniesienia sprawiły, że Nowa Lewica, kategorycznie odcięła się od kontrowersyjnych okoliczności zaginięcia jej działacza.

"Władze Nowej Lewicy podjęły w trybie natychmiastowym decyzję o zawieszeniu Jakuba Bocheńskiego w partii"

- podano na Twitterze partii.

 

 

Źródło: tvp.info, niezalezna.pl