10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Giną młodzi ludzie, a sprawcy wypadków na wolności. Sądy wypuszczają pijanych kierowców

Czternastoletni Dawid i siedemnastoletnia Natalia stracili życie w wypadkach, które spowodować mieli pijani kierowcy. Podejrzani o spowodowanie tych zdarzeń cieszą się wolnością. Jeden z nich ma co prawda "bilet" do Zakładu Karnego, ale nie zamierza się tam stawiać dobrowolnie.

Zdjęcie ilustacyjne
Zdjęcie ilustacyjne
pexels.com

Dwie historie, dramat rodzin i bardzo młodzi ludzie, którzy stracili życie przez pijanych kierowców. To łączy szokujące sprawy z północnego Mazowsza, które ujawnił niedawno serwis eOstroleka.pl. Pokazują one, że chyba już czas, by kierowcy, którzy decydują się jechać pod wpływem alkoholu, odpowiadali surowiej za swoje czyny. 

Pierwsza z historii dotyczy wypadku drogowego, do którego doszło 24 kwietnia 2022 r. w Przystani, koło Ostrołęki. Śmiertelnie potrącony przez samochód został wówczas rowerzysta, 14-letni Dawid. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Wkrótce zgłosił się na posterunek w pobliskim Baranowie - miał 2,2 promila alkoholu we krwi i nie przyznał się do spowodowania wypadku. 

- Pawłowi M. przedstawiono zarzuty umyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości połączonego z ucieczką z miejsca zdarzenia oraz prowadzenia samochodu po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości - informuje eOstroleka.pl.

Paweł M. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, ale... jest już na wolności. Jak informuje ostrołęcki portal, prokuratura wystąpiła o przedłużenie tymczasowego aresztu na kolejne trzy miesiące, bowiem śledztwo potrwa co najmniej do października. Co na to sąd? Sąd Rejonowy w Ostrołęce przychylił się do wniosku prokuratury, ale po zaskarżeniu decyzji przez obrońcę podejrzanego, Sąd Okręgowy wypuścił Pawła M. z aresztu za poręczeniem majątkowym 100 tys. zł, ustalając dozór i zakaz opuszczania kraju. Rodzina zmarłego nastolatka jest tym faktem oburzona, ale decyzja już zapadła. 

Na wolności wciąż przebywa też sprawca tragedii w Trynosach-Osiedlu koło Ostrowi Mazowieckiej. 16 lipca 2021 r. w godzinach wieczornych młody kierowca motocykla, wiozący pasażerkę, wjechał w dwie nastolatki. Jedna z nich, 17-letnia Natalia, zginęła na miejscu. Jak się okazało, 17-letni wówczas Konrad K. był nietrzeźwy. Po wypadku miał jeszcze z karetki pogotowia wysyłać znajomym filmiki z podpisem "tak się kończą balety". 

Kiedy prokurator złożył wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania, sąd uznał, że wystarczy, jak 17-latek... wpłaci 15 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Decyzja sądu uległa później zmianie, ale było już za późno, gdyż podejrzany zapadł się pod ziemię. Był poszukiwany listem gończym i dopiero po opublikowaniu jego wizerunku, sam zgłosił się na policję. W czerwcu 2022 r. sąd pierwszej instancji wymierzył mu karę 7 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności, w tym samym dniu decydując o... jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Efekt? Jak informuje eOstroleka.pl, Konrad K. nie stawił się do zakładu karnego, obecnie policja próbuje go doprowadzić za kraty, lecz od ponad dwóch miesięcy się to nie udało. Mężczyzna znów gra w swoją grę z organami ścigania. 

Czas na surowsze kary dla pijanych kierowców?

Opracowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacja Kodeksu karnego została przyjęta przez Sejm 7 lipca. Senat odrzucił nowelizację Kodeksu karnego, ale Sejm może odrzucić weto Senatu wobec ustawy tylko bezwzględną większością głosów. Sprawą posłowie mają zająć się po wakacjach. 

To ważne w kontekście opisanych spraw, bo zmiany w nowelizacji przewidują m.in. surowsze kary dla pijanych kierowców. 

Nowelizacja zakłada konfiskatę pojazdu prowadzonego przez pijanego kierowcę. Przepadek auta ma być stosowany w przypadkach, gdy kierowca ma co najmniej 1,5 promila lub jeśli spowodowuje wypadek przy zawartości co najmniej 0,5 promila alkoholu we krwi lub też w sytuacji recydywy. Jeśli pojazd nie stanowił wyłącznej własności sprawcy, orzekany byłby przepadek równowartości pojazdu, zaś za tą równowartość uznawano by wartość określoną w polisie ubezpieczeniowej, a w razie braku polisy - średnią wartość rynkową odpowiadającą wartości pojazdów podobnych. Jeśli sprawca prowadziłby pojazd niestanowiący jego własności, tylko własność jego pracodawcy, sąd orzekałby nawiązkę.

Zwiększy się również maksymalna kara, którą można wymierzyć za spowodowanie ciężkiego wypadku. Za spowodowanie ciężkich obrażeń lub śmierci, nietrzeźwemu sprawcy wypadku będzie można wymierzyć do 16 lat pozbawienia wolności (obecnie jest to 12 lat). 

Większość nowelizacji miałaby wejść w życie po upływie trzech miesięcy od dnia jej ogłoszenia.

 



Źródło: niezalezna.pl

#pijani kierowcy

Michał Kowalczyk