Mieszkańcy Czerlonki (gm. Białowieża) mają już dość. Boją się tego, co dzieje w ich wsi i nie wychodzą z domu wieczorami. Dlaczego? Na miejscowym przystanku autobusowym zaczynają się gromadzić migranci, o czym donosi serwis "Służby w akcji". Wołanie o pomoc jest coraz głośniejsze.
Serwis "Służby w akcji" opublikował zdjęcie migrantów koczujących na przystanku autobusowym. Okazuje się, że to zgłoszenie od sołtys Czerlonki, której mieszkańcy boją się wyjść z domu, bo w ich wsi na przystanku cały czas przesiadują nielegalni migranci, wyłącznie mężczyźni.
- Ludzie boją się wyjść wieczorami na ulice, a przez to że przystanek jest ciągle okupowany dzieci boją się tam stanąć, by zabrał ich autobus szkolny - czytamy.
Zdaniem samorządowców, chodzi o to, że niektóre organizacje oznaczyły ten przystanek jako "punkt zbiorczy", przez co migranci właśnie tu się kierują.
To tam imigranci wypełniają dokumenty o pełnomocnictwo i wniosek o azyl w Polsce, następnie czekają godzinami na Straż Graniczną, z której zrobili sobie wręcz taksówkę do ośrodka.
Zgłosiła się do nas radna sołecka i sołtys Czerlonki w gm. Białowieża, poprosiła nas o pomoc w nagłośnieniu tematu, bo nikt im nie chce pomóc.
— Służby w akcji 👮 (@Sluzby_w_akcji) June 15, 2024
Praktycznie codziennie, przez większość dnia na przystanku przesiadują imigranci, którym udało się nielegalnie przedostać przez granicę.… pic.twitter.com/cAmZWSzW5x
Dziś rano w Telewizji Republika o tym, co dzieje się na granicy, mówiła Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska. "Trzeba wiedzieć, że to nie tylko nielegalni migranci są agresywni, ale wśród tych ludzi są osoby przeszkolone, to są bojownicy. Są tam ludzie, którzy są po prostu przeszkoleni" - powiedziała.
- Dobrze by było, aby ktoś w Polsce rozpoczął dyskusję, jak ma ta granica wschodnia ma być chroniona - zaznaczyła.
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych szef klubu PiS, Mariusz Błaszczak.
- Bardzo niepokojące doniesienia z Białowieży. Mieszkańcy alarmują o gromadzeniu się nielegalnych migrantów, głównie młodych mężczyzn, którzy korzystają z pomocy jednej z organizacji od lat utrudniającej służbę żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Z kolei na zachodzie Polski pojawia się coraz więcej doniesień o wypychaniu na naszą stronę granicy migrantów, którzy znaleźli się w Niemczech. Czy ktoś jeszcze nad tym panuje? - pyta Błaszczak.
Bardzo niepokojące doniesienia z Białowieży. Mieszkańcy alarmują o gromadzeniu się nielegalnych migrantów, głównie młodych mężczyzn, którzy korzystają z pomocy jednej z organizacji od lat utrudniającej służbę żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Z kolei na zachodzie…
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) June 15, 2024