Beatyfikacja rodziny Ulmów, to jedna z najważniejszych w historii Kościoła - stwierdził powiedział kard. Stanisław Dziwisz. Cytowany przez włoską agencję ANSA zaznacza, że ich historia to dowód, że "braterstwo zwycięża wszystko".
„Historia rodziny Ulmów jest ważna dla wszystkich, uczy nas, że wszyscy jesteśmy braćmi. Papież Jan Paweł II mówił o Żydach jako o braciach, starszych braciach, i ta beatyfikacja potwierdza, że braterstwo zwycięża wszystko” – powiedział kard. Dziwisz, osobisty sekretarz papieża-Polaka.
ANSA podkreśla, że rodzina Ulmów – rodzice i siedmioro dzieci – zostali zamordowani przez hitlerowców za to, że przez półtora roku ukrywali ośmioro Żydów.
Do dzisiejszej uroczystości odniósł się także arcybiskup Stanisław Gądecki w tekście opublikowanym na litewskim portalu religijnym Bernardinai. Duchowny przypomniał w nim, że niemieccy żołnierze zamordowali całą rodzinę Ulmów, w tym nienarodzone dziecko, w marcu 1944 roku na skutek donosu, a kierujący akcją w Markowej porucznik Eilert Dieken służył po wojnie jako policjant w Essen i zmarł w 1960 roku jako „szanowany obywatel”.
Podkreśla, że Ulmowie od 1942 roku ukrywali Żydów pomimo niemieckiego rozporządzenia, według którego groziła za to kara śmierci. „Powodem, dla którego Ulmowie zdecydowali się zaryzykować życie, była ich głęboka, tradycyjna wiara katolicka” – podkreśla abp Gądecki.
„Beatyfikacja rodziny Ulmów jest o tyle nietypowa, że po raz pierwszy w dziejach Kościoła wyniesione na ołtarze zostanie również nienarodzone dziecko. Dziecko to, zgodnie z nauczaniem Kościoła, przyjęło chrzest krwi, który przynosi owoce chrztu, nie będąc sakramentem. Kościół w ten sposób podkreśla, że nienarodzonemu dziecku należą się ludzka godność i wszelkie prawa z niej wynikające”
„Beatyfikacja rodziny Ulmów przypomina światu o potrzebie szacunku dla życia każdego człowieka i o konieczności niezłomności w obronie wartości. Być może w zsekularyzowanym świecie Zachodu fakt, że rodzice gotowi byli ryzykować nie tylko własne życie, ale także życie swoich dzieci, aby ratować ludzi innej narodowości i innej religii, może budzić zdziwienie” – dodaje abp Gądecki.
Jak przypomniał arcybiskup, nawet do miliona Polaków mogło być zaangażowanych w akcję ratowania Żydów podczas II wojny światowej.