- Obecna wojna na Ukrainie jest nie tylko świadectwem braku pokoju. Ona jest zupełnie wyjątkową konfrontacją, bo nie idzie w niej tylko - jak w każdej innej wojnie - o dwie walczące strony. Tym razem idzie o starcie między dwoma walczącymi ze sobą i opozycyjnymi całymi systemami - mówił abp Stanisław Gądecki, metropolita poznańskim podczas tegorocznej Pasterki.
W homilii wygłoszonej podczas mszy św. pasterskiej w katedrze poznańskiej abp Gądecki wezwał wiernych do żarliwej modlitwy o pokój.
- Módlmy się za wszystkie narody, które są poranione terroryzmem i wojną i pogrążone w chaosie. Niech nasza modlitwa obejmie także tych, którzy ciężko obrażają Boga i człowieka swoją bezlitosną agresją. Niech sobie uświadomią zło, jakie czynią i porzucą drogę nienawiści
– powiedział.
W swoich rozważaniach hierarcha mówił m.in. o nauce płynącej z dziejów króla Judy Ezechiasza.
- Uczą, że - podczas gdy świat stara się zwykle zagwarantować sobie pokój poprzez przygotowanie się do następnej wojny – istnieje mądrzejsze rozwiązanie. Izajasz zachęca nas do budowania pokoju poprzez zmianę mentalności człowieka – wskazał metropolita.
Jak wyjaśnił, pokój, na jaki ludzkość czeka od zawsze, nastanie dopiero wtedy, gdy „narody dotrą duchem na szczyt góry Syjon”, czyli na szczyt sprawiedliwości, a „Prawo Boże rzeczywiście dotrze do głębin ludzkich serc i zostanie wprowadzone w czyn”.
- Dopiero wtedy narzędzia wojny zostaną przekształcone w narzędzia służące pokojowi; miecze zostają przekute na lemiesze, a włócznie na sierpy. Zniszczona zostanie nienawiść i nastanie pokój mesjański, który nie będzie zwykłym brakiem wojny, ale - harmonią człowieka z Bogiem, człowieka z człowiekiem i człowieka z naturą
– wskazał abp Gądecki.
Metropolita mówił również o związku sprawiedliwości i przebaczenia. Wskazał przy tym na naukę św. Augustyna, według którego trzeba dążyć do tranquillitas ordinis, czyli do pokoju płynącego z ładu.
- Obecna wojna na Ukrainie jest nie tylko świadectwem braku pokoju. Ona jest zupełnie wyjątkową konfrontacją, bo nie idzie w niej tylko - jak w każdej innej wojnie - o dwie walczące strony. Tym razem idzie o starcie między dwoma walczącymi ze sobą i opozycyjnymi całymi systemami. Każda wojna każe nam - osobiście i wspólnotowo - przemyśleć związek sprawiedliwości z przebaczeniem
– dodał abp Gądecki.
Przywołał również dzieło św. Augustyna „Państwo Boże”.
- Czymże są państwa wyzute ze sprawiedliwości, jeśli nie bandą zbójców? Starożytny Rzym upadł przez gwałt i przemoc, ale powstał również z gwałtu i przemocy. Nie ma co żałować państwa niesprawiedliwego, ono nie różni się niczym od bandy zbójców – powiedział hierarcha.
Dodał przy tym, że owe „bandy zbójców” wydają się nieraz wzorowo zorganizowane i na swój sposób sprawiedliwe, a niejednemu państwu mogłyby posłużyć za model.
- Niestety, praktykują one "sprawiedliwość tylko dla swoich". Łupy dzieli się "sprawiedliwie", ale zdobyto je po bandycku, skradziono, obrabowano kogoś, a więc naruszono sprawiedliwość i skrzywdzono ofiary. Tymczasem sprawiedliwe państwo ma stać na straży sprawiedliwego porządku obejmującego wszystkich. Ma stanowić i stosować prawa zapobiegające tworzeniu się sprawiedliwości partykularnej; pilnować, by wszystkich traktowano według proporcjonalnej równości, baczyć, by nie było "równych i równiejszych” – wskazał Gądecki.