Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Dywersja na torach i dywersja wobec prezydenta. Czy Karol Nawrocki dostaje pełne informacje ze służb?

Premier Donald Tusk potwierdził dziś, że na kluczowej trasie kolejowej Warszawa-Lublin doszło do aktu dywersji, a eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tory. Wydarzenie to - bez wątpienia noszące znamiona prowokacji inspirowanej przez Rosję - zbiega się w czasie z alarmującymi sygnałami płynącymi z Pałacu Prezydenckiego. Zaledwie tydzień wcześniej prezydent Karol Nawrocki informował, że na polecenie rządu został odcięty od informacji przekazywanych przez służby specjalne. Czy teraz, w obliczu realnego zagrożenia, zwierzchnik Sił Zbrojnych jest na bieżąco i w pełni informowany o ustaleniach śledztwa?

W poniedziałkowy poranek premier Donald Tusk napisał na platformie X: "Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia - na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji; eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy". Dodał również, że "na miejscu pracują służby i prokuratura" oraz, że na tej samej trasie, bliżej Lublina, stwierdzono kolejne uszkodzenie torów. Informacje te potwierdziły niedzielne doniesienia o nieprawidłowościach w infrastrukturze kolejowej zgłoszonych przez maszynistę w rejonie miejscowości Życzyn.

Incydent na torach musi być analizowany w szerszym kontekście wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję przeciwko państwom wspierającym Ukrainę. Akty sabotażu i dywersji są jednym z jej narzędzi. Tym bardziej niepokojące są informacje o konflikcie między rządem a prezydentem w kwestii dostępu do informacji niejawnych.

10 listopada prezydent Karol Nawrocki w wywiadzie w TV Republika oświadczył, że po raz pierwszy w historii III Rzeczypospolitej po 1989 roku szefowie służb odmówili spotkania z demokratycznie wybranym prezydentem. Według Nawrockiego, stało się to na polecenie premiera Donalda Tuska, co określił jako "bardzo niepokojące". Dodajmy, że przy okazji rozpętano medialno-polityczną nagonkę na głowę państwa, jakoby blokowała awanse oficerskie w służbach. 

Prezydent Nawrocki podkreślał niedawno, że jako głowa państwa powinien być wyposażony "„w pełną wiedzę”, biorąc pod uwagę kwestie bezpieczeństwa i „tego, co dzieje się na całym świecie, także za naszą wschodnią granicą”". Wprost zażądał zmiany tej sytuacji:

"Czekam na przeproszenie i na stawienie się szefów służb u prezydenta Polski, żeby rozmawiać także o awansach oficerskich".

Skoro ośrodek prezydencki alarmował, że rząd świadomie odcina go od informacji wywiadowczych, to czy można mieć pewność, że w tak krytycznej sprawie, jak dywersja na kolei, przepływ informacji został przywrócony? Czy Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i sam prezydent otrzymują pełne oraz bieżące raporty z dochodzenia prowadzonego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuraturę?

 

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane