Podczas dzisiejszej konferencji prasowej przedstawiono raport dotyczący seksualnego wykorzystywania nieletnich w Kościele katolickim w Polsce. Wynika z niego, że w ciągu ponad dwóch lat - od lipca 2018 r. do grudnia 2020 r. - do diecezji i zakonów wpłynęło blisko 370 zgłoszeń dotyczących nadużyć wobec małoletnich. Ponad połowa ze zgłoszeń jest w trakcie badania.
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego we współpracy z Biurem Delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży przedstawił dzisiaj raport dotyczący wykorzystywanie seksualnego małoletnich w Kościele katolickim w Polsce.
Jak wynika z raportu od lipca 2018 r. do grudnia 2020 r. zgłoszono 368 przypadków nadużyć seksualnych wobec nieletnich (300 w diecezjach i 68 w zakonach). Dotyczyły one okresu od 1958 do 2020 r. Ponad 170 zgłoszeń dotyczyło małoletnich poniżej 15 roku życia. 299 zgłoszeń dotyczyło okresu od 1958 do 2017 r., zaś 65 - lat 2018-2020. Problem dotyczył niemal w równej mierze dziewcząt i chłopców.
Łącznie, spośród 368 zgłoszeń, 38 zostało odrzuconych lub uznanych za niewiarygodne. 144 - uznane zostały za uwiarygodnione lub potwierdzone, a 186 zgłoszeń jest jeszcze w trakcie badania.
Ponad 100 zgłoszeń dotyczyło krzywdzenia ministrantów, ponad 70 - uczniów przygotowujących się do sakramentów, a ok. 60 - uczestników duszpasterstwa lub innej wspólnoty. Blisko połowa zgłoszeń (178) kierowana była bezpośrednio przez osoby pokrzywdzone.
Połowa zgłoszeń pochodziła od osoby pokrzywdzonej, która uczyniła to osobiście. Jak wskazał #DelegatKEP @Prymas_Polski, to pokazuje, że Kościół, w którym kiedyś dokonała się krzywda, dziś staje się miejscem wysłuchania i pomocy, szukania prawdy i sprawiedliwości. pic.twitter.com/8cDGOIC5iq
— Ochrona Dzieci i Młodzieży (@OchronaKEP) June 28, 2021
"Spośród 173 spraw dotyczących osób poniżej 15 roku życia, zgłoszonych jurysdykcjom kościelnym od 1 lipca 2018 do 31 grudnia 2020, 148 zostało również zgłoszonych państwowym organom ścigania. (...) Spośród spraw (...), które nie zostały zgłoszone państwowym organom ścigania, 13 dotyczyło duchownych lub zakonników, którzy w momencie oskarżenia już nie żyli, 8 spraw zgłoszonych (...) nie przekazano do prokuratury ze względu na uznanie ich za bezpodstawne lub fałszywe. 4 zgłoszenia w momencie zbierania danych było na etapie weryfikacji wstępnej"
- czytamy w raporcie.
- Dane, które dziś prezentujemy nie wyrażają w pełni dramatu wykorzystania seksualnego małoletnich, których dopuścili się duchowni. Są to dane statystyczne, suche liczby, które przecież nie są w stanie wyrazić cierpienia pojedynczych osób skrzywdzonych - powiedział dzisiaj podczas konferencji abp Wojciech Polak, Delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.
Mamy falę ujawnień - mówi o. Adam Żak #KoordynatorKEP. Zgłoszenia trafiały do diecezji i zgromadzeń zakonnych z różnym natężeniem w czasie, jednak w badanym okresie nie było miesiąca, w którym do jurysdykcji kościelnej w Polsce nie wpłynęłoby żadne zawiadomienie. pic.twitter.com/iTAqgo4KYz
— Ochrona Dzieci i Młodzieży (@OchronaKEP) June 28, 2021
Abp Polak stwierdził, że kiedy słuchamy historii osób w ten sposób skrzywdzonych "odczuwamy wielki wstyd, ogromny ból i współczucie".
- Z drugiej strony jesteśmy wdzięczni i wyrażamy szacunek dla tych, którzy zdecydowali się opowiedzieć o tej swojej krzywdzie, ujawniając swoje traumatyczne historie, często dopiero po latach. Dla wielu jest to powrót do bolącej rany zadanej często wiele dekad temu. Ale bardzo im za to dziękujemy, że w ten sposób pomagają w prawdziwym oczyszczeniu Kościoła - zaznaczył.
Delegat KEP poprosił o przebaczenie "osoby skrzywdzone i wszystkich zgorszonych złem w Kościele".
- To, co się rzuca w oczy, to że mamy od poprzedniej kwerendy falę ujawnień. Jest to sygnał, że jest jeszcze dość duży potencjał - mówię w cudzysłowie - ujawnień. Czyli jest jeszcze wiele przypadków ukrytych, które prawdopodobnie są zgłaszane dalej - przyznał na konferencji ks. Adam Żak.
Dodał, że od połowy 2018 roku do końca 2020 roku z miesiąca na miesiąc były zgłaszane przypadki pedofilii.
- To znaczy, że to ciągła fala i widać, że jest to tendencja raczej utrzymująca się na dość wysokich cyfrach - powiedział.