Parlament Czarnogóry uchwalił dzisiaj rano budzącą w tym kraju kontrowersje ustawę kościelną. Dzień wcześniej w związku z planowanym głosowaniem odbyły się protesty zwolenników Serbskiej Cerkwi Prawosławnej.
Proserbscy członkowie parlamentu Czarnogóry usiłowali nie dopuścić do głosowania, używając gazu łzawiącego i petard. Próbowali też zniszczyć mikrofony na sali obrad - pisze Associated Press.
W związku z tymi wydarzeniami interwencję podjęli ubrani po cywilnemu funkcjonariusze policji. Zatrzymano 24 osoby, w tym 18 polityków opozycji.
W czwartek setki proserbskich opozycjonistów protestowały przeciwko ustawie, blokując drogi i wjazdy do miast. Policja ustawiła metalowe barierki, by uniemożliwić tłumowi przedarcie się do budynku parlamentu, gdzie debatowano nad ustawą. Uczestnicy demonstracji podkreślali, że ustawa pozbawia Cerkiew prawosławną majątku, w tym średniowiecznych klasztorów i świątyń.
- Jesteśmy gotowi, by umrzeć za nasz Kościół i w związku z tym dzisiaj demonstrujemy
- powiedział lider opozycji Andrija Mandić.
Ustawa przewiduje, że wspólnoty religijne będą musiały przedstawić dowód własności majątku otrzymanego przed 1918 rokiem, kiedy Czarnogóra weszła w skład Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców.
International roads and main crossroads in several cities of NATO Montenegro are blocked by the supporters of the Serbian Orthodox Church. Protest against the Law on religious freedom that is being passed in the NATO Montenegrin Parliament. Dozens of Serbs have been arrested. pic.twitter.com/UorFhO291E
— Who are the Enemies of Serbs? (@EnemiesOFSerbs) 26 grudnia 2019
Już wcześniej Serbska Cerkiew Prawosławna, do której należy metropolia Czarnogóry i Przymorza, oraz serbscy politycy zareagowali - jak pisze agencja AP - z furią na projekt nowego prawa, zarzucając rządowi Czarnogóry chęć przejęcia siłą serbskich cerkwi i klasztorów znajdujących się na terytorium tego kraju. Czarnogóra, która w 2006 roku oddzieliła się od państwa związkowego tworzonego ze znacznie większą Serbią, zaprzecza temu, twierdząc, że chce jedynie uregulować sprawy majątkowe i finansowe wszystkich wspólnot religijnych.
Prozachodni czarnogórski prezydent Milo Djukanović oskarża Serbską Cerkiew Prawosławną o promowanie polityki Belgradu i o to, że próbuje podkopać czarnogórską państwowość - pisze agencja AP.
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić ostrzegł, że wszelkie zagrożenie majątku Serbskiej Cerkwi Prawosławnej w Czarnogórze nieuchronnie doprowadzi do pogorszenia stosunków między obu państwami.
Major #Montenegro cities Budva and Herceg-Novi now under citizens’ blockade as well... pic.twitter.com/LJctyfltAs
— SerbHero (@serbhero1389) 26 grudnia 2019