Aktywiści Greenpeace opuścili ponad stumetrową betonową wieżę znajdującą się na placu budowy elektrowni Ostrołęka C - poinformowała organizacja. Dziś umieścili na niej transparent z hasłem "Węgiel, gaz, kryzys klimatyczny". Na teren budowy weszli w nocy.
Jak przekazała organizacja, Greenpeace będzie dalej prowadził kampanię na rzecz odchodzenia od paliw kopalnych - w tym węgla i gazu. Zaznacza, że chce w ten sposób zaprotestować przeciwko nowym inwestycjom w paliwa kopalne, takim jak "wielkie bloki gazowe, które napędzają kryzys klimatyczny". Jak dodaje, takie bloki mają powstać m.in. w Ostrołęce i Dolnej Odrze.
Dyrektor Greenpeace Polska Paweł Szypulski, przy okazji protestu przypomniał, że 150 lat utożsamiania "zdrowego rozsądku" ze spalaniem paliw kopalnych doprowadziło ludzkość na skraj katastrofy klimatycznej.
- Dzisiaj prawdziwy zdrowy rozsądek może prowadzić tylko do jednego wniosku: musimy pilnie zakończyć erę węgla i gazu
- uważa Szypulski.
Z dzisiejszej wypowiedzi prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka wynika, że spodziewa się on, że w ciągu półtora miesiąca dojdzie do podpisania umowy inwestycyjnej z wykonawcą w sprawie budowy w Ostrołęce bloku energetycznego opalanego gazem.
- Dla mnie więc ten protest to jest jedno wielkie politykierstwo, które nie ma nic wspólnego tak naprawdę ze środowiskiem
– ocenił Obajtek
W maju PKN Orlen zadeklarował wstępną gotowość bezpośredniego zaangażowania finansowego w budowę bloku w Elektrowni Ostrołęka, wyłącznie w przypadku zmiany założeń technologicznych dla inwestycji na technologię opartą na paliwie gazowym. PKN Orlen ma 80 proc. udziału w kapitale zakładowym Energi, co odpowiada 85 proc. ogólnej liczby głosów na walnym. Energa posiada 50 proc. udziału w kapitale zakładowym spółki Elektrownia Ostrołęka, która realizuje inwestycję budowy energetycznego bloku węglowego.