Jak podał w niedzielę portal Onet, "sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa Jakub Iwaniec - będąc nietrzeźwym - wjechał w drzewo". Do zdarzenia miało dojść na Lubelszczyźnie w sobotni wieczór. O tym, że sędzia miał kierować pojazdem, powiedział portalowi prokurator Rafał Kawalec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
- Potwierdzam, że doszło do zdarzenia związanego z kolizją samochodową. Osobą, którą prowadziła pojazd w stanie nietrzeźwości, był Jakub I. Kierowca został poddany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu - przekazał śledczy.
Przedstawionej przez Onet wersji zaprzecza obrońca sędziego, mec. Michał Skwarzyński.
„Mój klient nie prowadził tego samochodu, a był jego pasażerem. Był on odwożony przez inne osoby, czym nie byli zainteresowani prokuratorzy. Nie był on zatrzymany w tym samochodzie a na swojej posesji”
- czytamy w oświadczeniu.
Poniżej reszta stanowiska mec. Skwarzyńskiego:
- Prokuratorów interesowało bardziej zabezpieczenie sprzętu sędziego, przeszukanie jego domu, jego osoby wbrew immunitetowi.
- Doszło do zabezpieczenie telefonu Pana sędziego mimo mojej zaprotokołowanej uwagi, przekazanej telefonicznie, że znajdują się tam dane objęte tajemnicą obrońcy w tej sprawie - korespondowałem z klientem, jak również korespondował drugi adwokat. Ponadto poinformowałem Prokuratora, że są tam dane dot. Obrony w innych sprawach, gdzie Jakub Iwaniec jest obrońcą, bierze on udział w grupach obrońców gdzie bronią również adwokaci i jest tam przedstawiona linia obrony.
- Uważam, że sprawa była pretekstem do najścia domu zajmowanego przez sędziego, doszło do przeszukania sędziego i doszło do zatrzymania telefonu sędziego wbrew immunitetowi.
- Celem tego działania było uzyskanie bezprawnie dostępu do korespondencji Pana sędziego.
- Prokurator mimo, żądania nie podał jakie dowody na rzekomą jazdę po alkoholu są na telefonie.
- Prokurator odmówił fotokopii protokołu z czynności i nie pozostawił jej kopii.
We wpisie w mediach społecznościowych s. Iwaniec zaprzeczył medialnym doniesieniom, jakoby miał „kłaść się na podłodze i zasłaniać telefon”.
„Telefon został mi odebrany siłowo z mojej kieszeni co obrazują nagrania z tej czynności, w których posiadaniu są moi obrońcy”
- czytamy na X.
Szanowni Państwo.
— Jakub M. Iwaniec (@IwaniecKuba) October 12, 2025
Oświadczenie obrońcy Sędziego Jakuba Iwańca adw. Michała Skwarzyńskiego w przedmiocie informacji uzyskanych od Prokuratora Rafała Kawalca przez Onet:
„1. Mój klient nie prowadził tego samochodu, a był jego pasażerem. Był on odwożony przez inne osoby, czym nie…
Do sytuacji odniósł się też mec. Bartosz Lewandowski. "Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, w której w sprawie o rzekomy czyn polegający na jeździe w stanie nietrzeźwości prokurator wydaje postanowienie o żądaniu wydania rzeczy i zabezpiecza telefon komórkowy, w którym znajduje się korespondencja z obrońcami sędziego i jego pełnomocnikami (tajemnica adwokacka i radcowska)" - czytamy we wpisie.
Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, w której w sprawie o rzekomy czyn polegający na jeździe w stanie nietrzeźwości prokurator wydaje postanowienie o żądaniu wydania rzeczy i zabezpiecza telefon komórkowy, w którym znajduje się korespondencja z obrońcami sędziego i jego… https://t.co/1bnTXNOnGR
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) October 12, 2025