Lech Wałęsa wczoraj popisał się na Twitterze. Opisywał miny uczestników mszy pogrzebowej Jana Olszewskiego w warszawskiej katedrze. Nie minęła jeszcze doba od pogrzebu śp. premiera, a były prezydent RP znów zabrał głos – w mediach społecznościowych. Wałęsa pokusił się o kolejne żenujące teksty.
Jan Olszewski zmarł w ub. czwartek w wieku 88 lat. Był premierem w latach 1991-1992, obrońcą opozycjonistów w procesach politycznych w okresie PRL, doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2009 r. został odznaczony Orderem Orła Białego.
Wczoraj, po dwudniowych uroczystościach żałobnych, trumna z ciałem Jana Olszewskiego została złożona do grobu na cmentarzu na Wojskowych Powązkach. W pogrzebie uczestniczyli m.in. przedstawiciele najwyższych władz, rodzina i przyjaciele zmarłego, a także tłumy warszawiaków.
Już wczoraj były prezydent Lech Wałęsa zaznaczył swoją obecność. W swoim stylu postanowił skomentować odbywające się uroczystości na Twitterze. Opisywał… miny uczestników mszy pogrzebowej w warszawskiej katedrze.
Wałęsa zamieścił kolejny wpis na Facebooku. Napisał m.in. „Nocna Zmiana to fałsz, urojenia Kurskiego i popaprańców”.
Były prezydent stwierdził, że „Olszewski chciał pozostać przy korycie”, a nie mając szans, „uruchomił teczki byśmy się tak podzielili”.
"To był czas oszołomów w rządzie, premiera nieudacznika” – czytamy słowa Lecha Wałęsy. We wpisie, który zamieścił na profilu na Facebooku nie zapomniał o swojej roli.
„Miał szczęście, że byłem ja i zapanowałem nad kretynami nieodpowiedzialnymi”.