Choć nadal, podobnie jak w poniedziałek i we wtorek do szkół ponadgimnazjalnych docierały dzisiaj maile o podłożonych ładunkach wybuchowych, tym razem jednak w prawie wszystkich szkołach egzamin maturalny rozpoczął się o czasie i przebiegał bez zakłóceń. Jedynie w 17 placówkach egzamin rozpoczął się z opóźnieniem, w żadnej nie został przerwany.
W poniedziałek, w pierwszym dniu matur, 122 szkoły zgłosiły do okręgowych komisji egzaminacyjnych, że otrzymały drogą mailową informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego. We wtorek, w drugim dniu sesji egzaminacyjnej, takich sygnałów było 663. Wszystkie alarmy okazały się fałszywe.
Dziś o godzinie 9 rozpoczął się egzamin maturalny z języka angielskiego - najczęściej wybieranego języka obcego przez abiturientów. W tym roku zdaje go 93 proc. maturzystów.
"Sytuacja wygląda podobnie jak w dniu ubiegłym. Do szkół od wczoraj docierają maile o podłożonych ładunkach wybuchowych"
- powiedział przez rozpoczęciem egzaminu dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik.
"Wysłaliśmy do szkół informacje, w uzgodnieniu z Centralnym Biurem Śledczym Policji, z propozycja by dyrektorzy szkół zaplombowali wczoraj wieczorem okna i drzwi. Przez całą noc przy każdej szkole patrole pełniło po dwóch policjantów, więc wielu dyrektorów - nawet jeśli odebrali wiadomości (mailowe) - kiedy nie było żadnych naruszeń i policja potwierdzała, że wokół szkoły nic się nie działo, nie żądało przeszukania szkoły, bo wiadomo, że te wszystkie informacje to fejki"
- powiedział dyrektor CKE.
Jak się okazało, chociaż i dzisiaj były maile z pogróżkami, w prawie wszystkich szkołach egzamin maturalny rozpoczął się o czasie i przebiegał bez zakłóceń. Jedynie w 17 placówkach egzamin rozpoczął się z opóźnieniem, w żadnej nie został przerwany.