Policjanci z CBŚP pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Płocku prowadzą śledztwo dotyczące działalności gangu o charakterze zbrojnym powiązanego z tzw. „grupą mokotowską”, zwaną również „obcinaczami palców”. 12 osób jest podejrzanych o trzy uprowadzenia w celu uzyskania okupu.
Sprawy uprowadzeń, w które byli zamieszani ludzie z gangu mokotowskiego wydarzyły się w latach 2002 - 2005. Wówczas na terenie Warszawy i okolic doszło do szeregu uprowadzeń dla okupu. W większości zdarzeń działania sprawców charakteryzowała skrajna brutalność, m.in. obcinano palce ofiarom, torturowano je, a nawet dochodziło do zabójstw. Prowadzone śledztwo dotyczy około 30 uprowadzeń i pięciu zabójstw.
CZYTAJ TEŻ: Lider grupy "obcinaczy palców" skazany
Po wielu miesiącach pracy policjanci z CBŚP rozbili zorganizowaną grupę przestępczą. Według mundurowych, podział zadań w grupie zajmującej się porwaniami był ściśle zhierarchizowany. Uprowadzeń dokonywali najbardziej zaufani członkowie gangu, a rejon, w którym miało to nastąpić był zabezpieczany przez inną „ekipę”. Po uprowadzeniu ofiarę przewożono do wynajętych „dziupli”, gdzie trzymano ją w fatalnych warunkach do czasu zakończenia negocjacji w sprawie okupu. Zdarzało się, że sprawcy obcinali uprowadzonym palce, które następnie podrzucali członkom rodziny. Takie postępowanie i tortury stosowane wobec przetrzymywanych miały również na celu wymuszenie jak najszybszego zebrania okupu.
Śledztwo w tej sprawie prowadzili najpierw policjanci z Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji, a od września 2009 roku powierzono je do prowadzenia funkcjonariuszom z warszawskiego Zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji. Efektem było skierowanie do sądów pięciu aktów oskarżenia, którymi objęto 21 osób. Łącznie przedstawiono około 200 zarzutów, dotyczących m.in. zabójstw, usiłowania zabójstw, uprowadzenia i przetrzymywanie osób dla okupu ze szczególnym ich udręczeniem, posiadanie broni palnej, a także przestępstw z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Na tym policjanci CBŚP nie zakończyli sprawy. W dniach 15-17 stycznia funkcjonariusze policjanci zatrzymali 44-letniego Alberta P. ps. „Abel”, a także doprowadzili z aresztów i zakładów karnych jedenaście osób, tj.: Krzysztofa M. ps. „Mikuś”, Krzysztofa P. ps. „Skrzat”, Artura N. ps. „Artek”, Sebastiana L. ps. „Lepa”, Tadeusza P. ps. „Tadek”, Marka W., Wiesława B., Sławomira B., Tomasza R. ps. Garbaty”, Krzysztofa M. ps. „Ternit” oraz Wojciecha S. ps. „Wojtas”. Dwaj ostatni mężczyźni zostali skazani przez sąd na karę dożywotniego pozbawienia wolności, wyrok jest nieprawomocny.
CZYTAJ WIĘCEJ: Policjanci z Mokotowa zatrzymali członka grupy przestępczej
Osoby te usłyszały zarzuty dotyczące trzech uprowadzeń. W 2002 roku z domu w gminie Nadarzyn została porwana kobieta, którą przetrzymywano 1,5 miesiąca, do momentu wpłacenia okupu. W 2003 roku metodą "na policjanta" uprowadzono mężczyznę w Raszynie. Sprawcy przetrzymywali go dobę. Poszkodowany został bestialsko pobity. Nieprzytomnego mężczyznę gangsterzy porzucili na obrzeżach Warszawy. W tym przypadku w związku z torturowaniem doszło do trwałego, poważnego inwalidztwa ofiary. Do kolejnego porwania doszło w restauracji na Mokotowie w 2002 roku. Wówczas uprowadzono mężczyznę, który po kilku dniach, po wpłaceniu okupu został uwolniony.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego, prokurator Prokuratury Okręgowej w Płocku ogłosił zarzuty uprowadzenia trzech osób. Sąd Rejonowy w Płocku po rozpatrzeniu wniosków prokuratury o zastosowanie tymczasowych aresztowań nie zastosował wolnościowych środków zapobiegawczych.