Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Nowa runda protestów rolniczych. Na banerach: Polscy rolnicy nie będą umierać w ciszy

Rolnicy w całym kraju protestowali przed wybranymi biurami poselskimi. Byli m.in. przed biurem poselskim marszałka Sejmu Szymona Hołowni, gdzie przynieśli słomę i gnojowicę w pojemnikach. Protest trwał też w siedzibie resortu rolnictwa w Warszawie.

Protest rolników
Protest rolników
Konrad Falęcki - Gazeta Polska

W Polsce odbyła się kolejna runda protestów rolniczych. Rolnicy tym razem nie blokowali dróg, lecz protestowali przez biurami poselskimi; pojawiał się obornik, gnojowica oraz słoma. Przedstawiciele organizacji rolniczych od wtorku przebywają też w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Warszawie. Rolnicy protestowali przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi a także niekontrolowanemu importowi zboża i innych produktów spożywczych spoza UE, które nie spełniają norm. Według nich, rząd nie przedstawił konkretów w tej sprawie.

W Białymstoku pod biuro Polski 2050, gdzie znajdują się biura poselskie marszałka Sejmu Szymona Hołowni i wicemarszałka Senatu Macieja Żywno, rolnicy przynieśli kilkanaście kostek słomy, gnojowicę w pojemnikach i mleko, a także worki ze zbożem z napisami "PL" i "UA".

Kilkudziesięciu rolników domagało się spotkania z parlamentarzystami, ale nie było ich w tym czasie w biurze. Przedstawiciele Polski 2050, którzy wyszli do protestujących podkreślali, że uprzedzali rolników, że nikogo z parlamentarzystów nie będzie.

"Atmosfera jest nerwowa, bo jest wiosna, trwają zasiewy (...) a tyle czasu już protestujemy. Byliśmy już wszędzie (...). Politycy nie chcą rozwiązać problemów, które stworzyli. My przychodzimy do nich, żeby oni je rozwiązali, a oni nie chcą"

- powiedział przewodniczący zgromadzenia pod biurem poselskim Szymona Hołowni Wojciech Chrostowski ze Stowarzyszania Rolnicy Podlasia (SRP), oddolnej inicjatywy, która powstała niedawno w regionie.

Dodał, że jeżeli sytuacja się nie poprawi, problemy nie będą rozwiązane, to rolnicy będą wozić obornik pod domy polityków - jako "czerwoną kartkę".

Z rolnikami w Białymstoku rozmawiał przewodniczący Polski 2050 w Podlaskiem Marek Sakowicz. Argumentował m.in., że obecny rząd stara się rozwiązać problemy, ale nie da się tego zrobić szybko.

Protesty organizowane były też w województwie lubelskim. Mł. asp. Małgorzata Pawłowska z policji w Tomaszowie Lubelskim przekazała, że w czwartek rano policjanci patrolujący miasto zauważyli rozsypany obornik pod budynkiem przy ul. Lwowskiej 64, gdzie mieści się m.in. biuro poselskie Tomasza Zielińskiego (PiS). Na zdjęciach w lokalnych mediach widać było również baner z napisem: "Polscy rolnicy nie będą umierać w ciszy".

Z kolei w Hrubieszowie obornik został rozsypany przy Placu Wolności, gdzie mieści się biuro poselskie Sławomira Zawiślaka (PiS).

W Rzeszowie protesty rolnicze odbyły się przed biurami poselskimi m.in. polityków PiS i PO oraz przed urzędem wojewódzkim. Jak powiedziała aspirant sztabowy Magdalena Żuk z rzeszowskiej policji, była tylko jedna interwencja.

Protesty rolników trwały również przed biurami poselskimi w województwie wielkopolskim. Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak poinformował, że w całym regionie przed biurami różnych polityków zorganizowano łącznie 23 pikiety. Dodał, że do godz. 14, 15 z tych demonstracji zakończyło się. "W związku ze zgromadzeniami, które się odbywały nie odnotowaliśmy żadnych poważniejszych wydarzeń" - zaznaczył Borowiak.

W Koninie protestujący zebrali się na ul. Urbanowskiej, przed biurem poselskim wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka. Manifestacja ma zakończyć się w tym miejscu o godz. 18.00.

Biuro prasowe resortu rolnictwa poinformowało po południu, że w siedzibie ministerstwa w Warszawie przebywają b. minister rolnictwa Gabriel Janowski oraz Tomasz Obszański szef NSZZ RI "Solidarność". Przedstawiciele rolników są tam od wtorku.

W czwartek rano wiceminister Michał Kołodziejczak powiedział, że nie zamierza rozmawiać z osobami protestującymi w ministerstwie. Dopytywany, czy rozmowy z protestującymi będą prowadzili premier Donald Tusk lub minister Czesław Siekierski, odpowiedział, że "mówi tylko za siebie".

"Ja nie zamierzam rozmawiać z tymi, którzy w formie szantażu chcą uprawiać politykę i wystawiać swoje żądania"

- powiedział w czwartek na antenie Polsat News wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak. "Dzisiaj taka forma szantażowania przez okupację po pierwsze jest niepotrzebna, a po drugie - według mnie - ma podłoże polityczne" - ocenił przedstawiciel MRiRW.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#bezprawie Tuska