Koalicja 13 grudnia, idąc do wyborów parlamentarnych, oprócz "100 konkretów", czyli jak się okazało - szeregu obietnic bez pokrycia, mała na ustach hasła o "rozliczeniach poprzedników".
Niemniej, podobnie jak "100 konkretów" - i w przypadku rozliczeń, politycy pod wodzą Donalda Tuska nie spełnia oczekiwań nawet swojego elektoratu. Pomijając chwilowe pokazówki, które charakteryzuje jedno - działanie poza literą prawa, tak jak w przypadku np. Marcina Romanowskiego.
Sawickiemu "za mało"?
Ba, Donald Tusk wielokrotnie wypowiadał się na temat konieczności "przyspieszenia rozliczeń". Jednak... nie przekonuje on chociażby posła PSL, Marka Sawickiego. Koalicjant Tuska skarżył się na "powolny proces" na antenie RMF24.
Proszę sobie uświadomić, że jesteśmy ponad dwa lata po wyborach do parlamentu, że Zbigniew Ziobro po dwóch latach doczekał się uchylenia immunitetu i zgody na zatrzymanie, a już zostaje niecałe 1,5 roku na rozliczenie tego procesu
– ubolewał dziś w rozgłośni.
I brnął dalej, snując już wizję przegranej wyborów w 2027 roku: "dzisiaj posłowie PiS-u, politycy PiS-u doskonale wiedzą i czekają na kolejne wybory. Jeśli ten proces rozliczeń będzie się tak ślimaczył, jak się ślimaczy, to oczywiście koalicja dzisiejsza 15 października te wybory przerżnie, a nowy-stary prokurator Zbigniew Ziobro wszystkie wnioski prokuratury skierowane czy to do Sejmu, czy to do sądu, zwyczajnie uchyli".
Ten proces [rozliczeń] tak naprawdę de facto się nie zaczął, parę wniosków, parę aktów oskarżenia, parę immunitetów, gdzie są akty oskarżenia w sądzie wokół najważniejszych spraw? Przecież mówimy tyle czasu o kwestiach związanych z respiratorami, mówimy tyle czasu o sprawach związanych z Funduszem Sprawiedliwości, poza Romanowskim kto jeszcze ma akty oskarżenia? Jaki sąd przynajmniej w I instancji wydał orzeczenie?
– kontynuował.
Jednak to nie wszystko. Podobnie, jak Waldemarowi Żurkowi, Sawickiemu też nie podoba się piątka decyzja warszawskiego sądu ws. posła Romanowskiego.
Inny sąd już panu Romanowskiemu uchylił europejski nakaz aresztowania, więc widać wyraźnie, że w wymiarze sprawiedliwości po 10 latach buszowania Zbigniewa Ziobry okazuje się, że i prokuratorzy i sędziowie są bardziej lojalni wobec swego mocodawcy, jak wobec prawa i Rzeczypospolitej
– grzmiał.
Zaatakował prezydenta
W ferworze żalu i bólu, co do "powolnych rozliczeń", Sawicki poszedł o krok dalej. Przepuścił kilka ataków pod adresem prezydenta RP - Karola Nawrockiego. Oczywiście, w kwestii rzekomej "antyukraińskiej postawy" głowy państwa polskiego.
"To tak, jakby kopanego przez 10 zbirów na ulicy, na chodniku, na przystanku tramwajowym, ktoś podnosił z kałuży krwi i prosił o to, żeby mu dziękować za to, że go podniósł" - powiedział poseł PSL, pytany o to, że "prezydent Nawrocki i jego środowisko polityczne ciągle mówią o braku wdzięczności Ukraińców" i czy jemu też brakuje tej wdzięczności.
Na litość boską, dość tej hipokryzji, dość tej polityki na potrzeby rynku wewnętrznego. Po co Karol Nawrocki to mówi? A właśnie po to, bo podpisał, że tak powiem, cyrograf panu Mentzenowi i musi temu środowisku pokazywać, jak to on bardzo jest antyukraiński, jak bardzo w tej chwili potrzebuje symetryzmu
– stwierdził.