Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Kijowski obwieścił: "mam dosyć". Kogo lub czego? Na pewno nie swojej błazenady

Gdy wydaje się - Mateusz Kijowski nie może upaść niżej, on daje dowód, że potrafi. Po numerze z wzięciem pieniędzy od naiwnych i ogłoszeniu, że teraz "bez stresów bytowych" zdoła przeżyć święta (za ponad 30 tysięcy złotych!), zamieścił żenujący wpis. Rutynowo użala się nad sobą, coś tam bajdurzy o zemście, ale też wbija szpilę niedawnym "przyjaciołom" z marszów KOD.

Autor: redakcja

O skompromitowanym liderze "obrońców demokracji" ponownie zrobiło się głośno za sprawą "stypendium wolności". Grupa naiwniaków zebrała 32 tys. zł., by Kijowski przez kolejne miesiące nie musiał iść do pracy. 

CZYTAJ WIĘCEJ: Kijowski już dostał prezent na święta. Przytulił pieniążki i nagrał film z podziękowaniem dla naiwnych

Użalanie się nad sobą, to ostatnio jedno z głównych zainteresowań Kijowskiego. Swój "dramatyczny" wpis na blogu rozpoczyna słowami "Mam dosyć".

- Kłamstwa na mój temat szczujnia rozpowszechniała od marca 2015. W listopadzie 2015 ich natężenie się nasiliło. Przywykłem. Trudno mieć do kogoś pretensję o to, że jest kanalią. Kiedy moi współpracownicy zaczęli powtarzać i wspierać te kłamstwa, byłem mocno zdziwiony - żali się były lider KODu.

Dalej Kijowski próbuje wytłumaczyć, w jaki sposób w mediach pojawiły się "plotki" na temat alimentów i afera z fakturami.

- Pytano, czy gdyby wybuchła afera fakturowa, to stanęli by przy Kijowskim czy przy tych, którzy by tę aferę rozpętali. Nie reagowałem. Nie wierzyłem, żeby ktoś mógł to faktycznie nakręcać - pisze na blogu.

Kijowski skarży się też, że nikt nie chciał słuchać jego tłumaczeń i wymyślano na jego temat kolejne kłamstwa.

Na zakończenie obwieścił światu, że nigdy... się nie podda.

- I niech nikt nie myśli, że będę siedział cicho, kiedy moja rodzina jest niszczona. To, że nie atakuję personalnie, że nie walczę z ludźmi, że szukam w ludziach dobra nie oznacza również, że dam pomiatać sobą. I nie ulegnę presji ani naciskom - zarzeka się.

Możecie mnie opluć, możecie mi uprzykrzyć życie, możecie mnie nawet zabić. Ale mnie nie pokonacie - dodaje na zakończenie.

Ale kto jeszcze Kijowskiego poważnie traktuje?

Autor: redakcja

Źródło: mateuszkijowski.naczatach.pl, niezalezna.pl