- Ten rząd wysyła uzbrojoną policję. Policja, która wyposażona jest w broń gładkolufową. Kiedyś strzelano do górników, dzisiaj tak uzbrojoną policję wysyła się na rolników, leśników, myśliwych, związkowców. Tak dziś wygląda tzw. uśmiechnięta Polska - powiedziała podczas konferencji w Sejmie Anna Kwiecień, posłanka PiS.
W Warszawie trwa wielki protest rolników. W pewnym momencie pokojowa manifestacja rolników zaczęła być brutalnie pacyfikowana przez policję. - Najpierw policjanci dostawali dyspozycje, by rozpoczęła się prowokacja. Po chwili trzech policjantów do stojących ludzi, którzy nic nie robili, użyli gazu - ujawnił na antenie TV Republika Tomasz Ognisty, jeden z protestujących.
O brutalnej pacyfikacji protestu rolników mówili na konferencji prasowej parlamentarzyści PiS: Anna Gembicka, Anna Kwiecień oraz Piotr Kaleta.
"To są metody jak z 13 grudnia. Wobec rolników użyto gazu, zresztą nie po raz pierwszy. Wcześniej miał oto miejsce pod kujawsko-pomorskim urzędem wojewódzkim, teraz widzimy takie sceny pod Sejmem. Trzeba sobie powiedzieć jedno: ja nie wierzę, żeby to rolnicy wszczynali tutaj jakieś burdy. Rolnicy, którzy wybierali się na protest, wczoraj rozmawiałam z nimi. Pytali, co zrobić jeśli będą prowokacje. Rolnicy bardzo się tych prowokacji obawiali. Wygląda na to, że te obawy się sprawdziły, że mamy do czynienia z prowokacjami, by zdyskredytować ten protest"
Posłanka przypomniała, że "tydzień temu tez odbywał się protest rolników, był bardzo spokojny. Wygląda na to, że rząd 13 grudnia wystraszył się i teraz postanowił podjąć inne działania - dziś podczas posiedzenia Sejmu rozmawialiśmy o uchwale „lex rolnik”, którą przygotowali sami rolnicy".
"Prosiliśmy, żeby wszystkie partie poparły tą uchwałę i postulaty rolników. Niestety, w głosowaniu o to, żeby rozszerzyć porządek obrad o tą uchwałę koalicja 13 grudnia, wszyscy posłowie koalicji zagłosowali przeciw"
Anna Kwiecień wskazała, że rozmawiała dziś z protestującymi. "Oni mówią wprost: to, co się dzieje dziś pod Sejmem, to jest prowokacja ze strony wielu osób, których oni nie znają, nie kojarzą, a którzy posługują się m.in. petardami, różnymi przedmiotami po to, by wywołać zamęt. Oni przyjechali dzisiaj protestować, walczyć o bezpieczeństwo żywnościowe nas, Polaków i bezpieczeństwo żywnościowe Europy" - podkreśliła.
"Jak ten rząd 13 grudnia się zachowuje? Wysyła uzbrojoną policję. Policja, która wyposażona jest w broń gładkolufową. Kiedyś strzelano do górników, dzisiaj tak uzbrojoną policję wysyła się na rolników, leśników, myśliwych, związkowców. Tak dziś wygląda tzw. uśmiechnięta Polska. Po 3 miesiącach rządów skończył się uśmiech, a pojawiła się broń przeciwko rolnikom. To jest hańba dlatego, że ten rząd może w bardzo szybki sposób zakończyć te protesty realizując postulaty rolników, słuszne postulaty. Przypomnę, że w roku 2023 w ciągu tygodnia rząd Mateusza Morawieckiego zamknął polską granicę. 15 kwietnia podjął taką decyzję na wniosek rolników. Mało tego, powtórzył to we wrześniu, kiedy Komisja Europejska zniosła embargo. Dziś rolnicy domagają się, by rozszerzyć to zamknięcie granicy, ale ten rząd nie ma w sobie odwagi, żeby wsłuchać się w słuszne postulaty rolników. On tylko i wyłącznie słucha się poleceń płynących z Berlina i Brukseli, a na rolników wysyła policjantów"
Z kolei Piotr Kaleta stwierdził, że "chyba nie na darmo koalicja obecnie rządząca nazywa się koalicją 13 grudnia, bo tych wszystkich podobieństw jest aż nadto".
"Proszę zwrócić uwagę, ze gdyby takie coś działo się za rządów PiS, byłby płacz, lament na cały świat. Co robi dziś minister Kierwiński? Doprowadza swoim postępowaniem, wypowiedziami, do eskalacji tego konfliktu. Nie ma tutaj jakiejkolwiek woli do tego, by zacząć z rolnikami rozmawiać. Rolnicy mówią rządowi jedną rzecz: z nie z nami te numery. Minister Kierwiński jest bezpośrednio odpowiedzialny za to, że mamy taką eskalację. Jak kiedyś został użyty gaz wobec jednej posłanki, był płacz przez całą poprzednią kadencję. Dziś rolnicy są poniewierani, maltretowani, ale przede wszystkim nie są słuchani. Oni przyjechali po to, by ktoś ich wysłuchał. Tak się nie stało. Kierwiński z Tuskiem i całym swoim zapleczem schowali się, bo rolników się boją. My wiemy, że polska policja zachowuje się zgodnie z rozkazami, ale rozumiemy, że muszą się tak zachowywać, bo są w służbie. Za to bezpośrednio ponoszą odpowiedzialność ci, którzy policją zawiadują. Rolnicy walczą o swoje. Walczą także o sprawy europejskie. Apelujemy, żeby ta władza nie lekceważyła polskich rolników, nie upodlali ich, tylko żeby stawali się ich obrońcami, bo od tego są. Łaski nie robią"