Od kilku tygodni Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi zastanawia się, co zrobić, żeby ułatwić dojście do marketu przy ul. Gojawiczyńskiej. Zdaniem mieszkańców wystarczy wymalować przejście dla pieszych i będzie o wiele bezpieczniej - czytamy w Dodatku Łódzkim "Gazety Polskiej Codziennie".
W wakacje przy ul. Gojawiczyńskiej otwarto duży supermarket. Jednak łódzcy drogowcy nie zapewnili bezpiecznego dojścia do obiektu. W efekcie tego łodzianie muszą liczyć na wyrozumiałość kierowców i przechodzić nielegalnie przez ruchliwą ulicę bądź dojść do oddalonego kilkaset metrów przejścia dla pieszych.
– Nie rozumiemy, dlaczego w niektórych miejscach, gdzie nie jeździ wiele samochodów, montuje się wyniesione przejścia dla pieszych, wysokie krawężniki, szykany bądź tzw. pinezki. Natomiast przy ul. Gojawiczyńskiej, gdzie jeździ wiele aut, nie ma zwykłego przejścia dla pieszych. Niektórzy piesi wchodzą wprost pod koła nadjeżdżających samochodów. To niebezpieczne dla wszystkich
– uważają członkowie inicjatywy społecznej EL 00000 – Zmotoryzowani Mieszkańcy Łodzi.
Podobne zdanie o dojściu do marketu przy Gojawiczyńskiej mają mieszkańcy Górnej.
– Urzędnicy czekają chyba, aż dojdzie do jakiegoś poważniejszego wypadku. Często zdarzało się, że kierowcy musieli z piskiem opon zatrzymywać się, bo ktoś nagle wchodził na jezdnię. Wymalowanie kilku pasów nie jest wielką inwestycją, ale widocznie przerasta to możliwości Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi
– uważa pan Damian, mieszkaniec bloków przy ul. Gojawiczyńskiej.
Z sugestiami łodzian zgadza się również mieszkający na Górnej radny Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Chruścik.
– Nie rozumiem, dlaczego ZDiT tak wolno reaguje na sugestie mieszkańców. Powszechnie wiadomo, że jeśli gdzieś powstaje np. market czy inna podobna inwestycja, to ludzie będą chcieli do niej bezpiecznie dojść. Moim zdaniem pracownicy łódzkiego ZDiT już podczas budowy marketu powinni zaplanować wymalowanie na ulicy przejścia dla pieszych oraz zainstalowanie spowalniaczy dla samochodów, aby mieszkańcy czuli się bezpiecznie
– mówi radny PiS.
– Gdy dojdzie do tragedii, to wtedy urzędnicy w blasku fleszy będą prezentowali swoje pomysły. Nagle będzie można szybko namalować przejście dla pieszych czy nawet zainstalować światła
– dodaje samorządowiec.
A jak na sugestie mieszkańców oraz samorządowców reagują przedstawiciele Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi?
– Wraz z otwarciem supermarketu zauważyliśmy potrzebę wykonania przejścia dla pieszych. Utworzenie go wymaga wykonania projektu i jego akceptacji. Jesteśmy w trakcie prac. Niebawem powinno się pojawić nowe przejście dla pieszych
– przekonuje Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy ZDiT w Łodzi.