Małgorzata Kidawa-Błońska w kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi (zanim zastąpił ją dubler Rafał Trzaskowski) przyzwyczaiła Polaków do licznych językowych lapsusów. Na dzisiejszej konferencji prasowej w sprawie aborcji także nie uniknęła wpadki. Mówiła o... "determinacji ciąży".
Platforma Obywatelska ogłosiła dziś w końcu swoje stanowisko w sprawie aborcji. Zgodnie z nim, do dwunastego tygodnia byłoby możliwe przerywanie ciąży "pod szczególnymi warunkami", na ten moment niesprecyzowanymi.
Głos w tej sprawie zabrała również Małgorzata Kidawa-Błońska. "Prawdziwa prezydent", jak mówiono o niej w kampanii wyborczej w 2020 roku (z której ostatecznie się wycofała), postanowiła wyjaśnić, o co tak naprawdę chodzi Platformie Obywatelskiej.
- Dajemy możliwość dopuszczenia determinacji ciąży w wyjątkowych sytuacjach po spełnieniu warunku do 12. tygodnia
- stwierdziła.
Słowa wicemarszałek Sejmu sprawiły, że pojawiły się jeszcze większe wątpliwości - czy Platforma Obywatelska walczy w końcu o terminację ciąży czy determinację w jej utrzymaniu? A może było tu ukryte stanowisko tzw. "skrzydła konserwatywnego"?
Determinacja czyli zaprzeczenie terminacji (przerywania) ciąży. To chyba są za zakazem aborcji 🙄🤔 pic.twitter.com/4bIuhduzCY
— Bernie (@Berni2626) February 18, 2021
Pani Kidawa z wielką terminacją walczy o determinację ciąży.
— aneczka (@aneczka64) February 18, 2021
determinacja w utrzymaniu ciąży!
— Premier Tux🇵🇱 ن (@bukarolbu) February 18, 2021