Ważne, żeby stanowiska UE i USA ws. Białorusi zbiegły się i powstało silne wsparcie przemian demokratycznych na Białorusi, dostrzeżenie, że to Rosja jest gwarantem władzy Łukaszenki, że trzeba karać nie tylko miecz, ale i rękę. Bez Rosji nie utrzymałby się reżim Łukaszenki i należy wspierać Białorusinów, by ci sami wybili się na niepodległość. Eksperci oceniają, że Putin ma ogromny dylemat ws. interwencji na Białorusi, jednak świat Zachodu i USA powinny zagrozić ciężkimi sankcjami w przypadku takiej interwencji - powiedział w rozmowie z Dorotą Kanią w Polskim Radiu 24 Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PiS.
W poniedziałek szef RE Charles Michel poinformował, że zwołuje na środę na godz. 12.00 szczyt w formie wideokonferencji przywódców unijnych w sprawie sytuacji na Białorusi.
- Nasi partnerzy unijny, instytucje oraz ważni zachodnioeuropejscy członkowie UE dojrzewali do zrozumienia powagi sytuacji na Białorusi. Najpierw zbywano alarmistyczne tony, jakie zgłaszała m.in. Polska i Litwa. Eurokraci dojrzeli do decyzji, którą pierwotnie odrzucili, by zwołać pilnie szczyt ws. sytuacji na Białorusi - stwierdził w Polskim Radiu 24 Jacek Saryusz-Wolski.
Wyjściowe założenia szczytu, jakie przedstawił przewodniczący Rady Europejskiej, Charles Michel, mówią - jak podkreślił Saryusz-Wolski - że wybory na Białorusi nie były wolne i uczciwe, że UE potępia przemoc, mówi o sankcjach wobec winnych, a obywatele mają prawo określić swoją przyszłość, przywództwa wynikać musi z woli ludzi i nie może być mowy o zewnętrznej interwencji w sprawy Białorusi.
- Parlament Europejski, w oświadczeniu pięciu grup, w tym Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, mówi - a znajdzie się zapewne we wspólnej rezolucji - że jest poparcie dla nowych wyborów na Białorusi, pokojowego przekazania władzy. Wskazuje na potrzebę zwiększonego poparcia Unii Europejskiej dla Białorusi i jednocześnie wzywa Rosję dla powstrzymania się od interwencji w sprawy sąsiedniego kraju
- powiedział eurodeputowany.
Saryusz-Wolski podkreślił, że stanowisko UE uległo zmianie pod presją Polski i krajów bałtyckich.
- Ważne, żeby stanowiska UE i USA ws. Białorusi zbiegły się i powstało silne wsparcie przemian demokratycznych na Białorusi, dostrzeżenie, że to Rosja jest gwarantem władzy Łukaszenki, że trzeba karać nie tylko miecz, ale i rękę. Bez Rosji nie utrzymałby się reżim Łukaszenki i należy wspierać Białorusinów, by ci sami wybili się na niepodległość. Eksperci oceniają, że Putin ma ogromny dylemat ws. interwencji na Białorusi, jednak świat Zachodu i USA powinny zagrozić ciężkimi sankcjami w przypadku takiej interwencji
- podkreślił europoseł PiS.
Gość Doroty Kani wskazał, by nie mylić rodzajów sankcji. W przypadku Białorusi należy mówić o sankcjach personalnych wobec winnych przemocy i gwałtu, nie zaś o sankcjach na cały kraj. - Nie będzie tu rozbieżności [wśród krajów UE] - dodał.