W trakcie wczorajszego briefingu prasowego, Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji poinformował m.in. o nałożeniu kary finansowej na spółkę TVP S.A. w likwidacji - w wysokości 145 tysięcy złotych. Decyzja ta jest konsekwencją wyemitowania przez stację w grudniu ubiegłego roku reportażu zatytułowanego „Arcydzieło Rydzyka" w ramach serii „Raport specjalny” na antenie TVP1.
TVP w likwidacji zapłaci karę
Z danych przedstawionych przez KRRiT wynika, że w zeszłym roku zgłoszono 98 interwencji odnoszących się do tegoż programu, które podpisało łącznie 312 osób.
Apel o składanie skarg w związku z reportażem wystosował Zespół Wspierania Radia Maryja w służbie Bogu, Kościołowi, Ojczyźnie i Narodowi Polskiemu, kierowany przez prof. Janusza Kaweckiego. Z kolei Fundacja Lux Veritatis domagała się, by Telewizja Polska opublikowała sprostowanie materiału.
Telewizji Polskiej w likwidacji zarzucono rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, m.in. dotyczących Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu. W reportażu kilkukrotnie pojawiło się stwierdzenie, że w przypadku likwidacji muzeum cały jego majątek miałby zostać przekazany fundacji powiązanej z o. Tadeuszem Rydzykiem.
Według mecenasa Karola Prawdy, prawnika reprezentującego Fundację Lux Veritatis, takie twierdzenia są niezgodne z prawdą. Jak wyjaśnił – w wypowiedziach cytowanych przez TV Trwam i Radio Maryja – gdyby rząd wycofał się z projektu, fundacja byłaby zobowiązana do zwrotu środków otrzymanych z budżetu państwa, chyba że zobowiązałaby się do prowadzenia muzeum przez kolejną dekadę. W związku z tym przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - Maciej Świrski zdecydował o nałożeniu na TVP w likwidacji kary finansowej w wysokości 145 tysięcy złotych.
"Zarzuty wyssane z palca"
Wpłynęły do nas skargi ze środowiska Radia Maryja i byłego członka KRRiT pana profesora Kaweckiego. Pokazywały, że mamy do czynienia z łamaniem prawa w postaci oszczerstw i nawoływania do nienawiści na gruncie uprzedzeń do religii. W tym reportażu w całkowicie fałszywy sposób przedstawiono dzieło ojca Tadeusza Rydzyka w postaci Muzeum Pamięć i Tożsamość
– wskazywał podczas wczorajszej konferencji prasowej.
Część zarzutów, które pojawiły się w wyemitowanym materiale określił jako "wyssane z palca".
I jak dodał: "w polskiej tradycji narodowej osoby duchowne określa się jako ksiądz, ojciec czy matka w przypadku sióstr zakonnych. To szczegół pokazujący zakorzenienie w polskiej kulturze autorów tego tak zwanego reportażu".
Wniosek do TSUE
Oprócz informacji o karze dla TVP w likwidacji, Świrski poinformował również o możliwych skutkach, jakie niosą za sobą bezprawne działania Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej - mogące doprowadzić do zawieszenia wykonywania czynności przez organ, odrębny od Krajowej Rady, jakim jest Przewodniczący KRRiT.
"Postawienie Przewodniczącego KRRiT przed Trybunałem Stanu i ewentualne zawieszenie w czynnościach, uniemożliwi między innymi podpisanie nowego, zgodnego z oczekiwaniami odbiorców, Rozporządzenia KRRiT w sprawie listy ważnych wydarzeń, nawet w przypadku wcześniejszej notyfikacji tego Rozporządzenia przez EU" - czytamy w komunikacie KRRiT.
I jak wskazano: "taki może być efekt działań Sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która łamie postanowienie o zabezpieczeniu wydane przez Trybunał Konstytucyjny".
Przepisy zawarte w polskiej ustawie o Trybunale Stanu, które w przypadku postawienia przed TS skutkują natychmiastowym zawieszeniem w czynnościach są rażąco sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. Przewodniczący KRRiT jest odrębnym od Krajowej Rady organem, który podlega odwołaniu jedynie w następstwie prawomocnego wyroku Trybunału Stanu.
A zatem, parlamentarna większość bezwzględna nie może spowodować uchwałą zawieszenia Przewodniczącego, ponieważ wkroczyłaby w kompetencje wymiaru sprawiedliwości - złamałaby trójpodział władzy.
– dodano.
W związku z tym, Przewodniczący KRRiT składa w tej sprawie wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.