Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Julia Przyłębska o próbach zdestabilizowania TK. "W mediach pojawia się dyskredytująca narracja opozycji" [WIDEO]

- Od dłuższego czasu obserwuje w mediach, że po pierwsze pojawia się narracja opozycji, która przez cały chce zdyskredytować Trybunał Konstytucyjny, a z drugiej - publikowane przez niektórych dziennikarzy "doniesienia" z sali narad, co jest niezgodne z prawem, bo te narady objęte są tajemnicą. To powoduje dezorganizację i destabilizację pracy - powiedziała dzisiaj w TV Republika Julia Przyłębska, prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Autor: md

Julia Przyłębska została zapytana o medialne doniesienia dotyczące kadencji prezesa Trybunału Konstytucyjnego i uchwały Zgromadzenia Ogólnego TK w tej sprawie oraz związanej z tym kwestii kworum.

Reklama
- Jest mi bardzo przykro, że sprawa Trybunału Konstytucyjnego jest prowadzona przez media. To jest problem, bo okazuje się, że TK nie może w spokoju załatwiać swoich spraw. Kiedy kończy się narada, ktoś, nie wiem kto, biegnie do mediów i mówi, że coś takiego się wydarzyło. Mam nadzieję, że nie jest to kto z TK, ale też nie chce mi się wierzyć w to, by dziennikarze sami wymyślali pewne historie. Odbyło się Zgromadzenie Ogólne sędziów TK, było kworum. Podjęliśmy, w obecności 10 sędziów, bezwzględną większością głosów, uchwałę o charakterze opinii. Sędziowie podnieśli, że ZO nie ma kompetencji do rozstrzygania kwestii dot. kadencji, niemniej większość sędziów chciała się na ten temat wypowiedzieć. Tak wygląda sytuacja jeśli chodzi o sprawę dot. kadencji

– oceniła Przyłębska.

Dodała, że "od dłuższego czasu obserwuje w mediach, że po pierwsze pojawia się narracja opozycji, która przez cały chce zdyskredytować Trybunał Konstytucyjny, a z drugiej - publikowane przez niektórych dziennikarzy "doniesienia" z sali narad, co jest niezgodne z prawem, bo te narady objęte są tajemnicą".

- To powoduje dezorganizację i destabilizację pracy - podkreśliła prezes TK.

Mówiąc o rozpatrzeniu wniosku prezydenta RP w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, Przyłębska zaznaczyła, że "wyznaczony został w tej sprawie sprawozdawca, który przygotowuje projekt" i dodała, że Trybunał kontynuuje prace i nie jest zdestabilizowany.

- Apeluję do dziennikarzy, którzy w sposób niemerytoryczny, w sposób destabilizujący zajmują się działalnością TK, by powstrzymali się, a gdy już mówią, to by były to sprawdzone informacje, a nie konfabulacje czy oskarżenia. Budowanie takiej atmosfery wokół TK jest destabilizowaniem państwa polskiego

– oceniła Julia Przyłębska.

Prezes TK wskazała również, że wyznaczony został termin rozpoznania sporu kompetencyjnego między prezydentem a Sądem Najwyższym, w sprawie aktu łaski.

- Wyznaczony został termin rozprawy. Sprawa ta rzeczywiście bardzo długo jest procedowana. Toczy się równolegle postępowanie w Sądzie Najwyższym, które było zawieszone. SN podjął decyzję o podjęciu postępowania, całkowicie niezgodną z prawem, dlatego że SN, w chwili gdy taki spór kompetencyjny zawiśnie przed TK ma ustawowy obowiązek zawiesić postępowanie - powiedziała prezes Przyłębska w TV Republika.

Jak wynika z wokandy opublikowanej na stronie TK rozprawa ma się odbyć 26 kwietnia. Sprawą sporu kompetencyjnego ma się zająć pełny skład orzekający TK: pod przewodnictwem prezes Przyłębskiej. Wyznaczonych zostało dwóch sprawozdawców: wiceprezes TK Mariusz Muszyński i sędzia Stanisław Piotrowicz.

Pytana o skargę, którą na polski TK skierowała do Trybunału Sprawiedliwości UE Komisja Europejska, Przyłębska zaznaczyła, że "TK jest organem, który wydaje orzeczenia, które są niezaskarżalne".

- Nie może podmiot, tym bardziej spoza Polski, oceniać i podważać orzeczeń polskiego TK. Druga sprawa jest taka, że kwestie związane z obsadzaniem TK to sprawy wyłączone traktatowo spod władza UE. Mam nadzieję, że ta sprawa zostanie zakończona tak, jak powinna. Czyli TSUE powinien uznać brak właściwości w tym zakresie

- dodała.

"Jan Paweł II odegrał ważną rolę historyczną"

Odpowiadając na pytanie o trwającą próbę zniszczenia autorytetu osoby Jana Pawła II, Julia Przyłębska przyznała, że "jest to przykra sprawa".

- Jestem zmartwiona, że mamy do czynienia z budowaniem narracji na podstawie materiałów SB. To bardzo przykra sprawa - by formułować zarzuty, trzeba mieć pewność. To żenujące i jest mi przykro jako Polce, bo Jan Paweł II odegrał ważną rolę także historyczną w przemianach, które dokonały się w bloku wschodnim. Był osobą, która sprawiła, że zmienił się układ polityczny i uzyskaliśmy wolność - oceniła. 

- Powinniśmy bronić Jana Pawła II, pokazywać go jako postać reprezentującą różne obszary życia, nie tylko jako reprezentanta Kościoła, ale także nurtu politycznego sprawiedliwości społecznej, wciąż mówimy za mało o tym, jaką rolę odegrał nie tylko dla Polski, ale także w innych krajach, dlaczego był tak popularny - dodała.

Autor: md

Źródło: TV Republika, niezalezna.pl
Reklama