"Jesteśmy w nieco dziwnej, zasmucającej i oburzającej sytuacji, w której musimy odnosić się do zarzutów naszych kolegów z Solidarnej Polski, które niestety nie są oparte na faktach" - powiedział zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel, zwracając uwagę na komentarze dotyczące tzw. ustawy covidowej. O spornym przepisie mówił z kolei Łukasz Schreiber. - Mówimy o rozszerzeniu stanu wyższej konieczności w czasie, kiedy mamy cały czas pandemię koronawirusa - zaznaczył.
W środę w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu noweli tzw. ustawy covidowej, zgodnie z którym naruszenie obowiązków służbowych lub innych przepisów przez osobę działającą na rzecz zapobiegania oraz zwalczania COVID-19 nie byłoby traktowane jako przestępstwo. Przedstawiciele Solidarnej Polski deklarowali, że zagłosują przeciw temu projektowi. Głosowanie nad projektem miało odbyć się w czwartkowym bloku głosowań, lecz ostatecznie zostało zdjęte z porządku głosowań. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapowiedział, że projekt ten wróci jeszcze pod obrady Sejmu.
Podczas konferencji prasowej w siedzibie PiS mówiono m.in. o tej kwestii.
- Chcielibyśmy się odnieść do zarzutów formułowanych w mediach przez polityków opozycji, a także przez jednego z partnerów z koalicji. Chodzi o ustawę opisywaną w sposób niebywały jako rzekoma "bezkarność urzędników"
- mówił szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber na konferencji prasowej.
- Mówimy o rozszerzeniu stanu wyższej konieczności w czasie, kiedy mamy cały czas pandemię koronawirusa. Ta regulacja miała zasadniczy cel taki, że uznajemy, że dobro i życie ludzkie są ważniejsze niż kwestie proceduralne
- wyjaśniał.
Jak dodał, projekt ustawy jest kompromisowy.
- Ta zmiana stawała już na poprzednim posiedzeniu Sejmu. Wówczas w naszym obozie szeroko rozumianym panowała pewna niepewność co do tego, czy pierwotna wersja nie jest zbyt daleko idąca. Zgodziliśmy się, że warto przepracować ten przepis (...) Ta nowa wersja to wersja kompromisowa. Budzi moje ogromne zdumienie, że sprawa tego przepisu staje na agendzie spraw rzekomo kontrowersyjnych
- stwierdził.
O ustawie covidowej mówił też Radosław Fogiel.
- Jesteśmy w nieco dziwnej, zasmucającej i oburzającej sytuacji, w której musimy odnosić się do zarzutów naszych kolegów z Solidarnej Polski, które niestety nie są oparte na faktach
- przyznał wicerzecznik PiS.
- Wychodzenie z atakiem i próba przedstawiania się w roli sprawiedliwych, którzy bronią porządku prawnego w Polsce, jest niesprawiedliwa. Bardzo łatwo politycy Solidarnej Polski ustawili się w jednym rzędzie z tymi, którzy atakowali dobrą zmianę. Bardzo rozczarowujące, że ktoś tak szybko jest w stanie stanąć w jednej linii z naszymi przeciwnikami
- dodał.
- To był przepis niekontrowersyjny, w żaden sposób nie zapewniający bezkarności przestępcom. To przepis dotyczący działania w stanie wyższej konieczności w celu przeciwdziałania pandemii koronawirusa. Przepis powstał w uzgodnieniu z Solidarną Polską
- przyznał Fogiel.