Czy Polska podejmie działania na własną rekę związane z zakupem szczepionek przeciwko COVID-19. Zarówno ze strony Pałacu Prezydenckiego, jak i Kancelarii Premiera padły głosy, które nie wykluczają takiej możliwości. - Wszystkie scenariusze w tej sytuacji, kiedy szczepionki są nam tak potrzebne, są analizowane i to zresztą nie tylko w Polsce - powiedział Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. Narodowego Programu Szczepień.
Zapytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o ocenę tego, że Niemcy postanowiły kupić dodatkowe szczepionki poza systemem zakupów przez UE, Krzysztof Szczerski powiedział, że "my jako Polska zaufaliśmy systemowi europejskiemu".
- Prezydent Andrzej Duda w lipcu ubiegłego roku rozmawiał w Waszyngtonie o dostępie do szczepionek amerykańskich (...), natomiast wycofaliśmy się z tych rozmów indywidualnych dlatego, że zaufaliśmy systemowi europejskiemu, chcieliśmy być lojalni wobec państw europejskich, stąd te obiecane przez Amerykę panu prezydentowi szczepionki przechodzą przez system europejski
- powiedział Szczerski.
Przekonywał, że Polska nie chce kupować szczepionek w sposób "nielojalny", natomiast "jeśli to wszystko zacznie się rozsypywać, rząd powinien rozważyć dyskusję indywidualną z dostawcami, jeśli ten system europejski zawiedzie na całego".
- Na razie mamy tylko nielojalność pojedynczych państw - powiedział.
Postępowanie Niemiec jego zdaniem świadczy o tym, że "idea traktatowa, że Unia Europejska jest lojalną współpracą państw, w sprawach krytycznych okazuje się być wyłącznie zapisem prawnym".
O działanie "na własną rękę" w sprawie zakupu dodatkowych dawek szczepionki pytany był również w TVN24 Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera, pełnomocnik ds. Narodowego Programu Szczepień.
- My analizujemy różne możliwości, bo w ramach tych analiz weryfikujemy też możliwości przyspieszenia dostaw w ramach mechanizmu unijnego. Ale dzisiaj jest za wcześnie, żeby mówić, jak skończą się te działania – stwierdził Dworczyk
- Wszystkie scenariusze w tej sytuacji, kiedy szczepionki są nam tak potrzebne, są analizowane i to zresztą nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach, natomiast pamiętajmy też o zapisach porozumienia zawartego w ramach UE, które mówi, że te kraje, które przystąpiły do porozumienia, nie mogą zawierać z producentami odrębnych umów. Choć jak wiemy jeden z krajów UE, mówię o Niemcach, naszych sąsiadach, złamały to postanowienie i te zapisy umowy. Bardzo byśmy chcieli uniknąć wyłamywania się z przepisów, które sami współtworzymy i dokumentów, pod którymi się podpisujemy
- dodał.
Rząd Niemiec podpisał latem ub.r. dwie wstępne umowy z niemieckimi firmami biotechnologicznymi BioNTech i CureVac ws. zapewnienia 50 milionów dawek ich szczepionek przeciw Covid-19 – wynika z dokumentu resortu zdrowia i informacji przekazanych przez anonimowego urzędnika, o których w ubiegłym tygodniu napisała agencja Reutera.
Umowy, które nie zostały ogłoszone przy ich podpisywaniu, budzą kontrowersje, ponieważ rządy państw UE zgodziły się nie negocjować dwustronnych umów na dostawy z producentami szczepionek, aby uniknąć rywalizacji, i zdecydowały się na wspólne zamówienia.