- Dla mnie jest zupełnie jasne, iż następują tu daleko idące korzystne zmiany. To bez wątpienia efekt ogromnej energii i determinacji Antoniego Macierewicza, który zresztą z tych cech charakteru jest doskonale od lat znany - mówi \"Gazecie Polskiej\" o sytuacji w MON i wojsku Jarosław Kaczyński.. Cała rozmowa już w środowym wydaniu tygodnika!
W rozmowie, przeprowadzonej przez Katarzynę Gójską i Michała Rachonia, prezes PiS opowiada o kulisach i przyczynach konfliktu na linii rząd-prezydent oraz perspektywaniach rozwiązania tego sporu. Jarosław Kaczyński ocenia też sytuację w resorcie obrony narodowej oraz w armii.
Dla mnie jest zupełnie jasne, iż następują tu daleko idące korzystne zmiany. To bez wątpienia efekt ogromnej energii i determinacji Antoniego Macierewicza, który zresztą z tych cech charakteru jest doskonale od lat znany. Z drugiej strony przeciwko tym działaniom został uruchomiony potężny front obrony status quo. I ten zgrzyt jest w znacznej mierze efektem potężnej kampanii szkalowania szefa MON
- mówi prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Szef partii rządzącej odnosi się też do relacjach prezydenta RP z ministrami sprawiedliwości i obrony.
Jeśli chodzi o resort sprawiedliwości, to podczas rozmowy z prezydentem powiedziałem mu, iż nie chcę zajmować się sporami pokoleniowymi między czterdziestolatkami. Ministerstwo działa bardzo dobrze. Jeśli chodzi o obronę narodową, to wymiary tego sporu są znane i ja w tej sprawie nie mam nic do dodania
- wyjaśnia.
Jarosław Kaczyński wspomina także, że zastanawia go brak aktywności przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Źródłem tego milczenia - mogą być - zdaniem lidera PiS "przesłuchania prokuratorskie". - Być może Donald Tusk zorientował się, jak dużo wiedzą o jego rządach prokuratorzy, i ten fakt wpłynął na ograniczenie jego aktywności - dodaje.
Całość wywiadu już od środy w tygodniku "Gazeta Polska"!
Prezes @pisorgpl Jarosław Kaczyński dla tygodnika #GazetaPolska. Pełny wywiad już jutro w GP. Zapraszamy do kiosków! RT pic.twitter.com/0BBX0DfqTh
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 3 października 2017