Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konwencji partii w Białymstoku przyznał, że Polska „byłaby dzisiaj już wyraźnie inna niż jest, lepsza, bogatsza, gdybyśmy nie byli rabowani”. Następnie podsumował rządy ekipy PO-PSL. Wystarczyło jedno słowo.
Jarosław Kaczyński nawiązał do rozpoczętej przez PiS kampanii „cystern hańb i wstydu” o działaniach PO-PSL, wskutek których „za czasów PO-PSL wjeżdżało do Polski nieodpowiednio opodatkowane paliwo|. Prezes PiS powiedział, że straty z tego tytułu wyniosły ok. 64 mld zł w osiem lat.
Ale jeśli państwo sądzą, że to jest wszystko co nasi poprzednicy byli w stanie w tej dziedzinie zdziałać, to przypomnę VAT - dwieście kilkadziesiąt mld zł, a przecież były inne akcyzy, choćby ta od alkoholu, był też CIT, tutaj też były różnego rodzaju sytuacje patologiczne. Kwota ta to więcej niżeli żeśmy otrzymali z Unii Europejskiej i to brutto, licząc z dopłatami do hektara dla rolników w ciągu tych samych może nie ośmiu tylko siedmiu lat.
- mówił prezes PiS.
Gorzkich słów pod adresem ekipy PO-PSL padło jednak znacznie więcej.
Krótko mówiąc moglibyśmy mieć sami drugie tyle i to by zmieniło Polskę. Polska byłaby dzisiaj już wyraźnie inna niż jest, lepsza, bogatsza, gdybyśmy nie byli rabowani, bo to rabunek. To proszę państwa sytuacja, której nie obawiam się nazwać kleptokracją. I to niezależnie od tego, czy ci, którzy się zgadzali na te nadużycia mieli z tego jakieś korzyści, czy być może nawet nie mieli. I tak, i tak rządzili w gruncie rzeczy ci, którzy byli w stanie okradać Polskę co roku na dziesiątki miliardów złotych.
- mówił Jarosław Kaczyński.
Jego zdaniem to jest „afera, która wstrząsnęłaby Stanami Zjednoczonymi”, które są wielokrotnie większą gospodarką.