"W moim przekonaniu premier Mateusz Morawiecki będzie pełnił tę funkcję do końca kadencji, czyli do roku 2023" - powiedział prezes Porozumienia Jarosław Gowin. Zaznaczył jednocześnie, że decyzja w tej sprawie należy do Prawa i Sprawiedliwości.
W poranku rozgłośni katolickich "Siódma – Dziewiąta" Gowin pytany o rozmowy liderów Zjednoczonej Prawicy na temat przyszłości rządu, powiedział, że nie było jeszcze spotkań "na szczycie" koalicji, natomiast odbyły się spotkania w formule "jeden na jeden". Jak dodał, toczyły się one w bardzo dobrej atmosferze.
Gowin pytany o pozycję premiera Morawieckiego w obozie Zjednoczonej Prawicy i doniesienia medialne na temat odparł, że w jego przekonaniu Morawiecki będzie pełnił tę funkcję do końca kadencji, czyli do roku 2023.
- Natomiast to jest oczywiście decyzja głównego partnera koalicyjnego, czyli Prawa i Sprawiedliwości. To ta partia powinna wskazywać kandydata na premiera
- zaznaczył prezes Porozumienia.
Dodał jednocześnie, że wedle jego ustaleń "żadne znaki na niebie i ziemi nie wskazują, by mógł to być ktokolwiek inny niż Mateusz Morawiecki".
Pytany, czy będzie nowa umowa koalicyjna, odpowiedział, że to jest sprawa do dyskusji.
- Na pewno musimy określić nowe priorytety programowe, dlatego że poprzednia umowa koalicyjna była zawierana przed epidemią, nikt nie mógł przewidzieć, że świat znajdzie się w tak głębokim wirażu i w tak głębokim kryzysie zarówno zdrowotnym jak i gospodarczym. Nowe wyzwania a zatem i nowe odpowiedzi i jak sądzę co najmniej nowy aneks programowy do dotychczasowej umowy koalicyjnej
- podkreślił Gowin.
Pytany, czy wróci do rządu, odpowiedział, że na razie nie rozmawiał na ten temat "na forum wewnątrzpartyjnym".