- To jest wizja sprzed 2015 roku kontra wizja 2015 roku do 2020, czyli prezydentury Andrzeja Dudy. Jestem przekonany, że wyborcy dadzą zwycięstwo panu prezydentowi - powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl, komentując sondażowe wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich.
Zakończyło się głosowanie w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Zdecydowanym liderem tego etapu wyborczego wyścigu – jak wskazywały wszystkie ostatnio publikowane sondaże – został Andrzej Duda, zdobywając (wg badań exit pool) 41,8 proc. głosów. Kontrkandydatem dla urzędującego prezydenta w drugiej turze wyborów będzie Rafał Trzaskowski, który uzyskał 30,4 proc. poparcia.
Frekwencja w tych wyborach była rekordowa i wyniosła 62,9 proc.
O polityczny komentarz do rezultatów pierwszej tury prezydenckiej elekcji poprosiliśmy posła Zjednoczonej Prawicy Jana Kanthaka.
- Prezydent Andrzej Duda wygrał pierwszą turę wyborów i jestem przekonany, że dzięki Polakom i swojej ciężkiej pracy uda się wygrać drugą turę. Potrzebna jest pełna mobilizacja, wszystkie ręce na pokład i zwyciężymy
- powiedział poseł.
Pytany o głosy których kandydatów może liczyć Andrzej Duda w kolejnym starciu wyborczym, Jan Kanthak powiedział, że może on liczyć na głosy „tych Polaków, którzy zauważyli różnicę dobrej zmiany, ale przede wszystkim realnej zmiany, która zaszła podczas prezydentury Andrzeja Dudy – ocenił.
- Mamy teraz konfrontację tego, co było przed 2015 rokiem, mamy wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej, który jest kontrkandydatem prezydenta Andrzeja Dudy i to jest wizja sprzed 2015 roku - kontra wizja 2015 roku do 2020, czyli prezydentury Andrzeja Dudy
- mówił nasz rozmówca.
Jak wskazał, był to okres „dobrej zmiany”, ale przede wszystkim „realnej zmiany”. - Jestem przekonany, że wyborcy dadzą zwycięstwo panu prezydentowi - podsumował poseł Zjednoczonej Prawicy.
Według wstępnych sondażowych wyników, Andrzej Duda otrzymał w dzisiejszych wyborach 41,8 proc. głosów, Rafał Trzaskowski 30,4 proc., a podium zamknął Szymon Hołownia z 13,3-procentowym poparciem wyborców. Na Krzysztofa Bosaka zagłosowało 7,4 proc. uprawnionych Polaków, a Robert Biedroń musiał się zadowolić 2,9 proc. poparciem. Największą porażkę poniósł Władysław Kosiniak-Kamysz, którego poparło 2,6 proc. wyborców.