Posłowie Platformy Obywatelskiej Jarosław Urbaniak i Marta Golbik pytali w sprawie wyjaśnienia afery KNF.
Maciej Wąsik nie odnosił się do dzisiejszych działań CBA.
"Agenci CBA niezwłocznie przystąpili do czynności"
- zaznaczył.
Tego samego dnia, dodał Wąsik, przeszukano siedzibę KNF, mieszkanie Ch. oraz zabezpieczono wszystkie dokumenty wskazane w zawiadomieniu. Zabezpieczono także nagrania z posiedzeń KNF oraz zapisy monitoringu w siedzibie Komisji.
"W siedzibie KNF oraz mieszkaniu zabezpieczono sprzęt elektroniczny oraz nośniki elektroniczne, których używał były przewodniczący KNF" - mówił przedstawiciel premiera. Ustalono też, dodał, że Marek Ch. przebywał 14 listopada w siedzibie UKNF w asyście pracowników urzędu.
"W ciągu kilkunastu dni CBA przesłuchało kilkanaście osób, w tym mec. Grzegorza Kowalczyka, pracowników UKNF i podmiotów powiązanych z Leszkiem Czarneckim" - mówił. Przesłuchano także Zdzisława Sokala. CBA wraz z ABW przeprowadziło z kolei eksperyment w gabinecie szefa KNF, dotyczący działań urządzeń antypodsłuchowych. ABW przeprowadziło ekspertyzę nagrań, przekazanych przez Leszka Czarneckiego dopiero 19 listopada - mówił Wąsik.
Ekspertyza, jak dodał, "miała wykazać, czy nikt nie manipulował zapisanymi na nośnikach danymi".
Wyniki ekspertyzy zostały przekazana prokuraturze 26 listopada. Natychmiast po jej przekazaniu Marek Ch. został zatrzymany i aresztowany przez sąd na dwa miesiące.
"W odniesieniu do szeregu nieprawdziwych tez pojawiających się w przestrzeni publicznej informuję, że działania służb specjalnych w odniesieniu do byłego przewodniczącego KNF podejmowane są w sposób natychmiastowy, bez jakiejkolwiek zwłoki"
- powiedział Maciej Wąsik. "Pojawiające się oskarżenia mogą wynikać ze złej woli lub z braku wiedzy w tym zakresie" - dodał.