Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Inwigilacja dziennikarzy przez ABW za rządów Tuska. Prokuratura umorzyła postępowanie! „Co za koincydencja“

Prokuratura Regionalna w Szczecinie umorzyła śledztwo w sprawie inwigilacji dziennikarzy w czasach rządów PO-PSL. Poinformował o tym w mediach społecznościowych Wojciech Wybranowski. -To umorzenie to porażka organów ścigania, które w mojej ocenie nigdy nie chciały faktycznie wyjaśnić tej sprawy - komentuje w rozmowie z portalem Niezalezna.pl jeden ze znajdujących się na liście służb dziennikarz Piotr Nisztor.

W czerwcu 2016 r. koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński przekazał członkom sejmowej komisji ds. służb specjalnych listę 52 dziennikarzy, którzy - jak wówczas mówił - byli w zainteresowaniu operacyjnym ABW i CBA. Ujawnił przy tym, że chodziło m.in. o "rozpracowywanie na przełomie 2009-2010 r. redakcji dziennika „Rzeczpospolita”, w związku z aferą hazardową i ujawnieniem materiałów".

Reklama

Część nazwisk dziennikarzy, którzy mieli być inwigilowani ujawnił tygodnik „Do Rzeczy”. Wymienił m.in. Piotra Gabryela, Anitę Gargas, Cezarego Gmyza, Piotra Gursztyna, Jerzego Jachowicza, Igora Janke, Michała Karnowskiego, Patrycję Kotecką, Pawła Lisickiego, Michała Majewskiego, Bartosza Węglarczyka, Piotra Zarembę i Grażynę Zawadkę.

Dziś jeden z mających być pod obserwacją służb Wojciech Wybranowski informuje, że Prokuratura Regionalna w Szczecinie umorzyła właśnie postępowanie w tej sprawie. Do wpisu dołączył postanowienie.

"Mariusz Hawrus - prokurator Prokuratury Rejonowej de. do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, uwzględniając dane zebrane w sprawie (...) postanowił umorzyć śledztwo w sprawie: mającego miejsce w okresie od 22.02 2010 r. do 16.05.2011 r. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych czym działano na szkodę interesu publicznego i prywatnego (...)"

– czytamy w dokumencie.

Porażka organów ścigania

Decyzję w rozmowie z portalem Niezalezna.pl skomentował widniejący na liście inwigilowanych Piotr Nisztor.

"To umorzenie to porażka organów ścigania, które w mojej ocenie nigdy nie chciały faktycznie wyjaśnić tej sprawy. Taki finał oznacza, że każdy funkcjonariusz służb specjalnych czy policji, który nielegalnie inwigilował, inwigiluje bądź będzie inwigilował dziennikarzy może czuć się bezkarnie"

– powiedział.

"Co za koincydencja"

"Co za koincydencja, 13 grudnia powstaje rząd PDT, a 2 dni później prokuratura umarza śledztwo w sprawie nadużyć służb w czasie jego władzy Śledztwo, w którym nawet nie przesłuchano wszystkich potencjalnie pokrzywdzonych"

– komentuje z kolei Wybranowski.

Reklama