Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Impreza w domu Giertycha trwała do późna. Policja przyjeżdżała dwa razy?

W podwarszawskiej willi Romana Giertycha urządzono huczną imprezę. Pojawili się na niej politycy, celebryci. Ale – jak zaznacza „Super Express” – zjawili się też policjanci. Informację potwierdziła stołeczna komenda, a Giertych przekonuje, że o niczym nie wie. – Gdyby policja przyjechała to powinna zadzwonić. Żadnego takiego dzwonka nie było – twierdzi mecenas.

Autor: redakcja

"To już niemal tradycja, że kiedy u Romana Giertycha odbywa się huczna impreza urodzinowa, na miejsce oprócz znanych polityków i celebrytów, przybywa też… policja" – informuje dziś „Super Express". Chodzi o zabawę, jaka odbywała się u Giertychów w piątkowy wieczór.

Co ciekawe, mecenas nie potwierdza informacji tabloidu. Zaznacza, że było to „skromne przyjęcie urodzinowe jego żony”.

– Nic nam o tym nie wiadomo. Gdyby policja przyjechała to powinna zadzwonić. Żadnego takiego dzwonka nie było

– powiedział w rozmowie z „SE” Roman Giertych.

Do tego przekonuje, że „liczba decybeli była mierzona specjalistycznym sprzętem”. „Mamy dowody, że nie przekraczała norm określonych przez prawo” – zapewnił w rozmowie z „SE”.

Innego zdania byli sąsiedzi, którzy zgłaszali sprawę na policję. Zgłaszali – jak się okazało nie raz.

Rzecznik stołecznej policji potwierdził, że doszło do dwóch interwencji.

"Pierwsza zakończyła się pouczeniem 40-letniego mężczyzny z powiatu zachodniego. Ponieważ jednak nadal były skargi, funkcjonariusze przyjechali drugi raz i ta interwencja po wykonaniu wszystkich czynności zakończy się skierowaniem wniosku do sądu o ukaranie za zakłócanie ciszy nocnej"

– podał kom. Sylwester Marczak.

„Super Express” dodaje, że telefonów od zdenerwowanych sąsiadów miało być bardzo dużo.

Jak ustalił tabloid, na imprezie u Giertychów pojawili się m. in. były prezydent Bronisław Komorowski, aktorka Sonia Bohosiewicz, czy Michał Kamiński – poseł PSL-UED.

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl, se.pl