Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przypisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Leczenie zębów w dawnych wiekach

Sztuczne szczęki, wzmacnianie resztek uzębienia przez drutowanie pozostałych zębów, pasty i środki do czyszczenia, a nawet implanty – archeologia przynosi co raz to nowe odkrycia w historii stomatologii. Najnowszy jest właśnie implant, który w III w p.n.e. z powodzeniem zainstalował w szczęce pewnej damy ówczesny chirurg-stomatolog. Znaleziony na terenie Francji grób arystokratki ujawnił bowiem, że była ona posiadaczką perfekcyjnie zadbanych zębów i jednego gwoździa tkwiącego w kości szczęki, zapewne na nim mocowany był sztuczny ząb.

Naukowcy są zdania, że Galowie nauczyli się sztuki protetyki od Etrusków, którzy słynęli z łatania ubytków. Złote druty lub taśmy podtrzymywały zęby zrobione z kości zwierząt. Wiele taki sztucznych szczęk wykopano z etruskich grobów, co świadczy też o tym, że lud ten cierpiał z powodu złego stanu zębów. Nic zresztą dziwnego próchnicę znaleziono przecież nawet na zębach dinozaurów. W Mezopotamii twierdzono, że zęby psują się od czarów i od robaków. Znane są zaklęcia, które miały uwolnić od „demonów robaka w zębach”. Jakiś Egipcjanin zapisał w papirusie spotkanie z człowiekiem cierpiącym na ból zęba „Pewien pisarz jest u mnie, robak gryzie jego ząb”.

„Robaki” te okadzano, wypalano, odurzano narkotycznymi wkładkami. Lekarz przyboczny cesarza Klaudiusza, Scribonius Largus, twierdził, że przy okadzeniu rośliną zwierającą substancje odurzające: „wydobywa się coś, co wygląda jak mały robak”. W II wieku n.e. Galen, zalecał leczenie chorób zębów, a nie ich wyrywanie. W 1427 roku Giovani dArcoli, włoski lekarz i pisarz, szef katedry medycyny w Padwie, tak opisał borowanie zębów i wypełnienie ich plombą ze złota: „najpierw więc należy rozgrzać żelazo, potem świdrować, aby płonąca siła dotarła do chorego miejsca”. Kiedy chory wolał pozbyć się bolącego problemu mógł skorzystać z usług wędrownego wyrywacza zębów, którzy był nieodłącznym elementem jarmarków i targów.

W 1699 roku Ludwik XIV wprowadził w specjalnym medycznym edykcie zawód chirurga zębowego (chirurgien dentiste). Pierre Fauchard w 1728 roku opublikował fundamentalne dzieło Le chirurgien dentiste, które ukazało się w Paryżu i zawierało wiedzę fachową owych czasów – anatomiczną, chirurgiczną, praktyczne problemy i doświadczenia własne lekarzy. Za przyczynę chorób zębów uważa zakłócenia składu soków i sądzi, że to „nie robaki nadgryzają zęby i są przyczyną próchnicy, a są one obecne tylko, dlatego, że jaja tego lub innego owada dostały się do zębów zaatakowanego próchnicą z pokarmu lub ze śliny, złej jakości”. W celu zahamowania próchnicy autor zaleca codzienne płukanie ust świeżą uryną, na szczęście własną.

 



Źródło: niezależna.pl

#stomatologia #leczenie zębów #starożytne implanty #Etruskowie #Galowie

Magdalena Łysiak