Wczoraj mało wysublimowany wpis dotyczący nagłego odejścia śp. Barbary Skrzypek zamieściła przesłuchująca ją prokurator Ewa Wrzosek, dzisiaj jej śladem poszła młodzieżówka PO. Ta ostatnia w sposób haniebny wprost zakpiła ze śmierci wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego, sugerując, jakoby za śmiercią kobiety stał... sam prezes PiS.
W sobotę Polskę obiegła wiadomość, że zmarła Barbara Skrzypek - bliska współpracownica Jarosława Kaczyńskiego, która kilka dni wcześniej była przesłuchiwana przez Ewę Wrzosek w charakterze świadka. Prokurator nie dopuściła do czynności pełnomocnika kobiety, choć ta wskazywała na problemy ze zdrowiem i bardzo przeżywała przesłuchanie.
Prokuratura zadecydowała o przeprowadzeniu sekcji zwłok 66-latki. Jak informował portal Niezalezna.pl, ciało zmarłej prokuratura zabrała z zakładu pogrzebowego bez wiedzy i zgody osób bliskich. We wtorek śledczy przedstawili wstępne wyniki badania.
"Przyczyną zgonu była niewydolność krążenia spowodowana rozległym zawałem tylnej ściany serca, z obecnością skrzepliny i upośledzeniem drożności gałęzi okalającej lewej tętnicy wieńcowej"
– poinformował prokurator Norbert Woliński.
Jak pisaliśmy wczoraj na naszych łamach, Ewa Wrzosek zamieściła w sieci szokujący wpis: - Pierwsza umiera prawda.
Dzisiaj jej śladem poszła młodzieżówka PO, która w sposób haniebny zakpiła ze śmierci wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego, sugerując, jakoby za śmiercią kobiety stał... sam prezes PiS.
Ale będzie szok jak wyjdzie, że to po herbatce z Jarosławem Kaczyńskim śp. Barbara Skrzypek dostała zatrucia
- napisali.
Ale będzie szok jak wyjdzie, że to po herbatce z @OficjalnyJK śp. Barbara Skrzypek dostała zatrucia
— Młodzi Demokraci (@MlodziDemokraci) March 18, 2025